To może być groźne dla kierowców i pieszych. Chodniki i jezdnia ulicy Św. Marcin są z takiego samego materiału. Na pierwszy rzut oka nie widać gdzie kończy się chodnik, a zaczyna jezdnia, a krawężnik jest wysoki na... dwa centymetry.
Zastępca dyrektora biura koordynacji projektów i rewitalizacji miasta Katarzyna Parysek-Kasprzyk zagrożenia nie widzi:
- Chodnik jest jasno wyznaczony, określony znakami, oddzielony od części jezdnej krawężnikiem, co prawda niewysokim, ale jednak. Posiada odpowiednie oznakowanie i przede wszystkim posiada ograniczenie prędkości poruszania się po jezdni do 20 kilometrów na godzinę. To wzmagać będzie u kierowców dużą ostrożność, poza tym droga jest prosta, równa - mówi Parysek-Kasprzyk.
Koniec prac na świętym Marcinie wyznaczony jest na 17 marca.
Rewitalizacja ulicy Święty Marcin to część Projektu Centrum. Jego założeniem jest stworzenie przestrzeni atrakcyjnej dla pieszych i rowerzystów oraz uspokojenie ruchu samochodów. Wygląd całego śródmieścia będzie spójny, podobny do aktualnie remontowanego odcinka. Prace obejmą ulice Ratajczaka, Mielżyńskiego, Plac Wolności, 27 grudnia, Fredry i Święty Marcin aż do ronda Kaponiery. Potrwają do 2020 roku.
Za jakiś czas trzeba będzie zamalować ścieżki rowerowe na czerwono a jednie na czarno, a może na to wszystko się wyleje 2 cm asfaltu i będzie jak być powinno tyle że ze stratą kilkuset milionów
Projektanta i tego co ten tęczowy cyrk zaakceptował powinno się w więzieniu zamknąć, bo ich pomysły są dla ludzi niebezpieczne.
A tak na serio, to gwarantuję pani Katarzynie Parysek-Kasprzyk, że na tej ulicy będzie więcej potrąceń i wypadków pieszych niż w całej pozostałej części miasta.
Kierowcy będą wjeżdżać na chodniki a piesi wchodzić na jezdnię bo to jest nieuniknione przy takim chaosie jaki tam stworzono! Jak na to wszystko nałożą się jeszcze tramwaje, samochody, rowery, hulajnogi oraz oprócz zwykłych pieszych osoby starsze i niedowidzące (na tych podwyższonych krawężnikach) to będzie istny horror i tor z przeszkodami, a ludzi masowo będą odwoziły karetki do szpitali!
Proponuję dobrze zapamiętać wszystkim pieszym i kierowcom wypowiedziane na ten temat słowa pani Katarzyny Parysek-Kasprzyk oraz jej nazwisko, a jak dojdzie do wypadków z uszczerbkiem zdrowia lub utratą wartości mienia zgłosić się do niej dodatkowo po odszkodowanie z powództwa cywilnego!