To, że Kalisz się wyludnia, to nie kwestia ostatniego roku czy dwóch. Pikującą demografię miasto notuje od kilkunastu lat. Kaliska Platforma Obywatelska obwinia za to obecnego prezydenta Kalisza, który trzy lata temu obiecywał w kampanii wyborczej zatrzymanie tej niekorzystnej tendencji. Według radnego PO Dariusza Grodzińskiego obecny włodarz miasta sytuację demograficzną jeszcze pogorszył:
- Demagogia, która mówiła że potrafi przeciwstawić się temu trudnemu zjawisku suburbanizacji i rozlewania się miast okazała się kompletną fikcją. Efektem czego Kalisz stracił już teraz status "stutysięcznika" - podkreśla radny.
Mniejsza liczba mieszkańców to mniejsze wpływy do budżetu, ale to także mniejsza liczba radnych, a prezydent powoła tylko dwóch, a nie jak dotychczas trzech swoich zastępców. To - jak przekonywali działacze PO spadek prestiżu dla miasta. Prezydent Kalisza Grzegorza Sapiński chcąc ratować demografię zaproponował poszerzenie granic miasta o kilkanaście ościennych miejscowości. Wywołał tym prawdziwą burzę u sąsiadów. Sami radni PO ten pomysł poparli.