Kandydatka na prezydenta Poznania z ramienia społecznej Koalicji Prawo do Miasta mówiła w poniedziałek w Radiu Poznań, że Jaśkowiak zawiódł oczekiwania społeczników. Dlatego ruchy miejskie zdecydowały się wystawić własną kandydatkę w tegorocznych wyborach.
- Daliśmy mu tzw. jeden kredyt zaufania, popierając go w pierwszej turze wyborów prezydenckich. I rzeczywiście kadencja zapowiadała się dosyć optymistycznie. Dużo rzeczy zostało zrobionych zgodnie z postulatami, nie tylko społeczników, bo także lewicy. Natomiast w ostatnich kilkunastu miesiącach widać, że to wyhamowało. Uważamy, że Poznań ma być nowoczesnym miastem i nie ma się cofać w rozwoju, a stojąc cofamy się - mówiła Bonk-Hammermeister.
Jej zdaniem przykładem odejścia od dobrej polityki miejskiej była likwidacja stanowiska oficera rowerowego w mieście, w którym jest nadal "dużo do zrobienia pod względem infrastruktury rowerowej”.
Kandydatka Prawa do Miasta mówiła, że jej program będzie oparty na 15 tezach miejskich, wypracowanych przez ruchy miejskie z całego kraju. Zakłada on m.in. zrównoważony, harmonijny rozwój miasta, zarówno pod względem transportowym, jak i opieki społecznej, czy edukacji. W tym kontekście krytykowała obecne władz Poznania za zbyt niskie płace części pracowników urzędu miasta.
Cała rozmowa Łukasza Kaźmierczaka w załączonym materiale dźwiękowym.