Zdaniem Andrzeja Kepela z Salamandry przepisy są dziurawe. - Wystarczy zarejestrować działalność gospodarczą by założyć jednoosobowy cyrk i dostać pozwolenie np. na trzymanie kobry, krokodyla czy lwa - mówi Kepel.
Według Andrzeja Kepela przepisy dotyczące zwierząt niebezpiecznych weszły w życie prawie 10 lat za późno. Stąd często można spotkać w naszym kraju krokodyle, lwy czy tygrysy. Nie wszyscy ich posiadacze mają legalne dokumenty. Z drugiej strony posiadacze papużek muszą posiadać świadectwa pochodzenia i legalnie rejestrować ptaki. A tu - zdaniem przyrodników z Salamandry - zupełnie nie ma takiej potrzeby.