Pokazy florystyczne, nowości, narzędzia...
Dzień dla szerokiej publiczności zakończył Targi Ogrodnicze Gardenia w Poznaniu. Pół tysiąca wystawców pokazało wszystko, co przyda się w ogrodzie - od narzędzi po najnowsze odmiany roślin.
Jarmark rozpoczął się pochodem orszaku Jagiellonów zebranych w ratuszu. Po hejnałach - poznańskim i wileńskim, prezydent Poznania wręczył, przyznawaną co roku nagrodę "Żurawiny" tym, którzy szczególnie zasłużyli się dla krzewienia polskiej kultury kresowej. W poprzednich latach odebrali ją m.in Tadeusz Konwicki, Stefan Stuligrosz czy Barbara Wachowicz, a dziś trafiła do Kapeli Wileńskiej, m.in. do Romualda Piotrowskiego.
Jarmark przyciągnął tysiące gości, przez wiele godzin rynek był wypełniony. Ludzie w długich kolejkach ustawiali się po przysmaki kuchni litewskiej. Na rynku stanęła kuchnia polowa. Kupowano wileńskie palmy, kaziukowe serca z obowiązkowym napisem "Kocham cię" i wyroby rzemieślników.
W Domu Polonii przygotowano część historyczno-edukacyjną. Krzysztof Styszyński opowiedział o królu Janie Olbrachcie i początkach parlamentaryzmu polskiego w 555. rocznicę urodzin jego twórcy. Późnym popołudniem Kapela Wileńska dała koncert w Sali Wielkiej Zamku
We wtorek ciąg dalszy uroczystości i otwarcie wystawy z cyklu "Kresy w fotografii Wielkopolan" z okazji 25-lecia działalności poznańskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. We wtorek, na zakończenie, Verba Sacra z prezentacją tekstów poświęconych św. Kazimierzowi i uroczysta msza święta w kościele na Górczynie.
Szczegóły na stronie www.tmwizw.republika.pl
Dzień dla szerokiej publiczności zakończył Targi Ogrodnicze Gardenia w Poznaniu. Pół tysiąca wystawców pokazało wszystko, co przyda się w ogrodzie - od narzędzi po najnowsze odmiany roślin.
Czterech mieszkańców Starego Gołębina trafiło w sobotę do szpitala w Kościanie. Zatruli tlenkiem węgla; sami zdążyli zadzwonić na pogotowie, byli przytomni.
Wirus świńskiej grypy wykryto u siedmiu pacjentów szpitala przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Dwóch mogło opuścić placówkę, pięcioro w wieku od 40 do 70 lat zostało odizolowanych, by nie narażać innych chorych.