Kaziuk w Poznaniu - już po raz 24!

Kaziuk to coroczne święto miłośników Wilna oraz Polaków związanych z Wileńszczyzną. Bierze nazwę od patrona Polski i Litwy, króla Kazimierza Jagiellończyka. 

Roman Waśko przejechał Kresy wzdłuż i wszerz. "Nie tylko Wileńszczyznę, ale w ogóle wszystkie wschodnie kraje. Jestem zauroczony tamtymi terenami. Jestem poznaniakiem, ale moje serce jest rozdarte, po części tam, po części tutaj w tej chwili. Mam takie uczucie jakbym jechał do rodziny" - dodaje Roman Waśko.

Na Starym Rynku wręczono "Żurawinę". Tym razem nagrodę odebrała wyjątkowa osoba - kierownik Polskiego Teatru w Wilnie Irena Litwinowicz. To nagroda przyznawana na jarmarku kaziukowym za krzewienie polskiej kultury na Kresach. Jej laureaci dostają puchar z żurawiną - owocem niezwykle popularnym na tamtym terenie, ale też symbolicznym - mówi Irena Litwinowicz. "Może to jest rzeczywiście symboliczna nagroda - Żurawina, bo wiemy, że sam owoc żurawiny, żeby go zebrać, to trzeba dużo trudu i wysiłku, ale w końcu jakże przyjemnie odbierać to jako taki cierpki, ale jednocześnie słodki owoc. To nie jest nasz trud, to jest nasz sposób na życie".

Polski Teatr w Wilnie to teatr amatorski. Działa od 1963 roku. Irena Litwinowicz przyszła do niego jako mała dziewczynka. W teatrze dorastała, by przejąć jego kierownictwo po założycielce placówki. "Członkowie teatru są to miłośnicy teatru, kultury polskiej. Na co dzień spotykamy się trzy razy w tygodniu. W naszym repertuarze są różne sztuki, ale przede wszystkim jest to klasyka polska. Jak przyjeżdżamy do Polski, to wówczas najbardziej rozumiemy, że to jest bardzo ważna praca, krzewienie tej kultury polskiej na Litwie" - wyjaśnia. Na spektakle teatru przychodzą różne pokolenia widzów. Głównie Polacy, ale też Litwini - zwłaszcza z rodzin mieszanych. 

Jarmark Kaziukowy przyciągnął dziś na Stary Rynek w Poznaniu tłumy. Trudno przejść między straganami z litewskim chlebem i palmami. Na Rynku są dziś także stragany z wikliną i wielkanocnymi ozdobami.