Trwa 23 edycja KAZIUKÓW - to coroczne święto miłośników Wilna oraz Polaków związanych z Wileńszczyzną. Kaziuki swoją nazwę biorą od patrona Polski i Litwy, świętego, króla Kazimierza Jagiellończyka.
"Święto i imprezy z nim związane są obchodzone na całym świecie. Spotkanie w Poznaniu to największe Kaziuki w Polsce" - mówi prezes poznańskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Ryszard Liminowicz.
Dziś na poznańskim Starym Rynku jest ponad 100 wystawców. Goście kupują głównie produkty regionalne. Palmy i chleby wileńskie. W południe pod wieżą zegarową ratusza zgromadzonych na Rynku gości pozdrowili: król Kazimierz oraz w związku z przypadającą z 1050 rocznicą Chrztu Polski Mieszko i Dobrawa.
Głównym rarytasem Kaziuków są tradycyjnie cepeliny. W małej uliczce przy ratuszu powstała długa kolejka.
Podczas poznańskich Kaziuków co roku Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Ziemi Wileńskiej przyznaje ŻURAWINY - to nagroda dla ludzi wspierających kontakty polsko-litewskie i działających na rzecz rozwoju kultur obu krajów. W tym roku Żurawinę przyznano Zdzisławowi Palewiczowi, merowi rejonu solecznikowskiego z południowej Litwy.
Zdzisław Palewicz to pedagog, polityk i samorządowiec, działacz mniejszości polskiej na Litwie. "Od wielu lat buduje dobre polsko-litewskie relacje" - mówi prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Ryszard Liminowicz.
"Soleczniki i okolice to południowa część Litwy. Polacy stanowią tam miejscami nawet 80% ludności" - mówi laureat Żurawiny. Nagrodę wręczył prezydent Poznania. Żurawina - oprócz statuetki - to również tradycyjny toast z kisielu żurawinowego.
Maciej Kluczka/jc/szym