Przedstawiciele spółki PKP Polskie Linie Kolejowe mają nadzieję na realizację tej inwestycji, ale jednocześnie obawiają się opóźnień ze strony miasta. Temat pilotuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski, który podkreślał dziś znaczenie bezkolizyjnego przejazdu na Starołęce:
Wiemy, że Starołęka to jedno z wąskich gardeł w Poznaniu. Niewielu jest poznaniaków jeżdżących samochodami, którzy nie czekali na tym przejeździe kolejowym i wiemy, że ta inwestycja jest oczekiwana w Poznaniu w szczególności przez mieszkańców Nowego Miasta, ale także przez mieszkańców Mosiny, Kórnika, którzy tą drogą codziennie dojeżdżają od kilku dziesięcioleci
- mówi Bartłomiej Wróblewski.
Arnold Bresch, członek zarządu PKP PLK, oraz dyrektor ds. realizacji inwestycji zakłada, że w sprzyjających okolicznościach tunel może powstać do końca 2027 roku:
Zakładamy przygotowanie koncepcji i przygotowanie się na finansowanie w ramach nowej perspektywy, którą rozpoczynamy, tak żeby ten wiadukt powstał do roku 2027. Oczywiście z pewnym niepokojem przygotowujemy się do tego zadania, bo wiecie państwo, że od ponad 2 lat jesteśmy gotowi do tego, żeby realizować dwa inne wiadukty w Poznaniu - na Golęcinie. Tutaj mamy opóźnienie dwuletnie wynikające z przyczyn leżących po stronie miasta
- mówi Arnold Bresch.
Znaczenie inwestycji dla mieszkańców tej części miasta podkreślał dziś także radny osiedla Starołęka-Minikowo Zbyszko Górny. W 2021 roku przygotował petycję do Prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka w sprawie budowy bezkolizyjnego przejazdu kolejowo-drogowego. Pod petycją podpisało się prawie 6 tysięcy mieszkańców.
Zapytani przez nas mieszkańcy przekonują, że przejazd w tym miejscu jest wyczekiwany od dawna: