NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kierzek-Koperska: "Nie uprawiajmy polityki na kwestiach smogowych ani dotyczących środowiska"

Publikacja: 14.11.2019 g.10:47  Aktualizacja: 14.11.2019 g.11:00 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Więcej pieniędzy na walkę ze smogiem jest przyszłorocznym projekcie budżetu Poznania. Miasto nadal będzie dokładało mieszkańcom do zakupu nowych, bardziej ekologicznych pieców. Tymczasem opozycja i działacze antysmogowi zarzucają miastu, że nie ma pomysłu na walkę z zanieczyszczeniami. Na zarzuty odpowiadała w audycji „Kluczowy Temat” zastępczyni prezydenta Poznania.
Katarzyna Kierzek – Koperska - Tomasz Żmudziński
Fot. Tomasz Żmudziński

Łukasz Kaźmierczak: Dziś obchodzimy Dzień Czystego Powietrza. Niedawno koalicja różnych miast, w tym Poznania, ogłosiła deklarację dotyczącą walki o dobry klimat. To pięknie wygląda na papierze, ale mam wrażenie, że nadal w tym wszystkim jest mało konkretów. Te doniesienia dotyczące walki miasta ze smogiem, nie do końca pokrywają się z tym, jak na to patrzą działacze antysmogowi i część radnych.

Katarzyna Kierzek-Koperska: Proszę pamiętać, że jesteśmy przed nową perspektywą budżetową dla miasta Poznania. Tu się dużo zmieni. Przede wszystkim powiem o takim kluczowym narzędziu, jakim jest Kawka BIS. To program dotacyjny dedykowany dla mieszkańców na wymianę pieców. W związku z tym, że spływały do nas informacje, że ten program który do tej pory funkcjonował, jest mało elastyczny i że to dofinansowanie jest za słabe. Zmieniamy to.

To dofinansowanie musi być wyższe i to nie może być biurokratyczna droga przez mękę. To jest straszne.
Zgadzam się, ale mówimy o pieniądzach publicznych, więc nie możemy ich rozdawać bez żadnej kontroli. Ten program będzie lepiej dystrybuowany. Podnosimy kwoty do 12 tys. zł na wymianę pieca na taki zasilany gazem, prądem lub olejem. W przypadku fotowoltaiki lub pompy ciepła to dofinansowanie wyniesie do 15 tys. zł.

Czemu ono nie jest w wysokości 80 czy 100 proc.?
Będzie 100 proc. przy założeniu tych granicznych kwot czyli 12 lub 15 tys. zł. Jeżeli ktoś zmieści się w tych kosztach, to to będzie 100 proc. Jesteśmy w trudnym roku budżetowym. Cieszę się, że udało się chociaż tutaj te kwestie zmienić. Mam nadzieję, że Rada Miasta Poznania poprze ten projekt uchwały. Przeszedł on pozytywnie przez Komisję Ochrony Środowiska Rady Miasta Poznania.

Czyli będą nie dwa miliony tylko dziesięć.
To jest kwestia budżetu. To jest wpisane do projektu budżetu. Sesja budżetowa będzie w grudniu i wtedy będzie wszystko wiadome.

Nawet te dwa miliony nie były wykorzystane efektywnie, bo dużo zostawało. Był problem w systemie, więc musicie się temu naprawdę uważnie przyjrzeć.
Tak, dlatego poprawiliśmy ten system również regulaminem, a jednocześnie zwiększamy kwotę. Te 10 milionów złotych będzie na dopłaty dla mieszkańców i dodatkowo będzie 8 milionów dla naszych zasobów komunalnych, dla ZKZL-u. To razem 18 milionów złotych na walkę ze smogiem.

Mówicie, że piece w lokalach należących do miasta do 2025 roku będziecie w stanie wymienić. Co z pozostałą, większą częścią tych lokali? Z naszych wyliczeń wynika, że jeśli tempo będzie takie jak teraz, to to zajmie 20 lat. A to będzie data graniczna.
Tak, ale przy założeniu, że będziemy liczyć to w ten sposób, że każdy piec który jest do wymiany w Poznaniu, musi być dofinansowany z budżetu miasta. To jest tylko pomoc. Proszę pamiętać, że mamy uchwałę sejmiku wojewódzkiego, który od 2029 r. wprowadza obowiązek likwidacji wszystkich pieców na węgiel i paliwo stałe klasy 3. i 4. Nawet jeżeli ktoś nie skorzysta z naszej dotacji, to i tak będzie zobowiązany do wymiany pieca. Zachęcamy – skoro mamy większe środki na ten cel, niech mieszkańcy z tego korzystają. I tak ich to czeka.

Jak idzie rozbudowa sieci ciepłowniczej w poznaniu? To byłby najprostszy sposób na pozbycie się kopciuchów – podłączyć ludzi do miejskiego cieplika.
Sieć Veolia jest na części terytorium miasta, nie dociera wszędzie. To jest prywatny podmiot i nie wiem, czy jest zainteresowany dalszym rozwojem tej sieci. Może chce rozwijać bardziej nowoczesne formy ciepłownicze jak np. farmy fotowoltaiczne.

Co zrobić w tej sytuacji?
W Poznaniu nie ma miejsc, które nie są podłączone do żadnej sieci gazowej, elektrycznej czy sieci Veolii. Nie mówimy o sytuacji trudnej do rozwiązania, bo zawsze jest taka możliwość, że likwidując piec na paliwo stałe, można podłączyć się do którejś z tych sieci.

W Poznaniu działania nie są prowadzone tak, jak np. w Krakowie. Przyjęli tam założenie: zakazujemy palenia węglem czy drewnem kominkowym od 1 września i koniec. Ludzie musieli się przyzwyczaić. Niektórzy mówią, że to jedyne miasto które realnie zajęło się walką ze smogiem. Po danych widać, że ilość zanieczyszczeń zaczęła tam maleć.
Jako miasto zrobili dużo, ale proszę pamiętać że Kraków kilka lat temu był najbardziej zanieczyszczonym miastem w Polsce, dlatego wpisano go na listę miast zagrożonych smogiem i dlatego jako jedyne polskie miasto dostał z Unii Europejskiej 100 milionów złotych na wymianę pieców.

To może zróbmy tak: strasznie zanieczyśćmy Poznań. Jak będzie pod tym względem najgorszy w Polsce, to też dostaniemy te pieniądze.
Musimy mieć nową perspektywę unijną. Wtedy te pieniądze były, teraz ich nie ma.

Poznań się spóźnił.
Być może tak. Nie mogę odpowiadać za to, co było kilka lat temu. Mogę odpowiadać za moje działania, które prowadzę od roku.

Jak przyjmuje pani raport poznańskich radnych z komisji rewizyjnej. On jest miażdżący, mówi że działania antysmogowe Poznania są rozproszone, chaotyczne, nieefektywne, że to jest polityka małych kroków. Z kolei działacze antysmogowi dodają, że w Poznaniu występuje zjawisko „nie da się”.
Wiem, o których działaczach pan mówi. To są osoby, które nie przyjmują żadnych naszych argumentów, ciągle są na nie.

Radni mówią to samo.
Tak, ale ja apeluję już od jakiegoś czasu: nie uprawiajmy polityki na kwestiach smogowych ani dotyczących środowiska. Jeżeli zależy nam na tym, abyśmy oddychali czystym powietrzem, to usiądźmy do jednego stołu i stwórzmy rozwiązania. Jeżeli radni klubu opozycyjnego chcą ze mną rozmawiać, zapraszam - nigdy nie zamykam drzwi. Możemy porozmawiać i wspólnie jakiś program naprawy tej sytuacji stworzyć.

Odnoszę to nie do demagogii, tyko do konkretnych sytuacji. Nie był do tej pory ogłoszony taki poziom emisji, który powoduje że komunikacja miejska byłaby za darmo. Jak mówi zgodnie opozycja i działacze antysmogowi, ten poziom jest za wysoki i teoretyczny.
To są progi ustawowe…

Nie możecie tego zmienić?
Pewnie możemy, ale proszę pamiętać o  tym, że nie ma w tej kwestii zgody wszystkich radnych i nas.

Radni opozycji mówili, że by poparli takie rozwiązania. PiS obniżenie tych poziomów by rekomendował.
To chciałabym, żeby ze strony opozycji lub naszego klubu wpłynął taki projekt i możemy wtedy o tym dyskutować na radzie miasta. Wtedy ustalimy, czy rzeczywiście jest sens ten próg mocno obniżyć.

Mieszkańcy nie wiedzą niekiedy, że nie mogą palić paliwami stałymi. Pisał o tym „Glos Wielkopolski”. Nie ma realnego systemu informowania o przekroczeniu szkodliwych dla zdrowia pyłów.
To jest problem, bo nie mamy narzędzia do informowania absolutnie wszystkich mieszkańców. Mamy system SMS powiadamiania, ale wie pan ile osób jest w tym systemie? To jest 14 tys. osób na 550 tys. mieszkańców, więc mówimy o garstce. To jest do zrobienia, ale to mieszkaniec musi się zgłosić do tego systemu powiadamiania SMS. Informujemy poprzez niego o tym, że poziom zanieczyszczeń jest tak duży, że nie można palić, ale mieszkaniec musi chcieć uzyskać tę informację. Komunikaty zamieszczamy na naszych stronach, na Facebooku, informujemy też media.

Czy ten procent budżetu, który idzie na walkę ze smogiem, będzie większy niż poprzednio? To był promil w budżecie.
Na Kawkę mamy 18 milionów złotych, ale mamy też pieniądze na promocję, informowanie i budowanie świadomości społecznej. To jest chyba najważniejsze, żebyśmy sami potrafili siebie nawzajem kontrolować: jeśli sąsiad pali – zwróćmy mu uwagę. Nie bójmy się tego. Nie myślmy o tym, jak o donoszeniu. Smog nas zabija - 40 tys. osób w Polsce, zgonie z danymi Komisji Europejskiej umiera na choroby związane ze smogiem.

Dlatego to powinno być 20 proc. budżetu miasta, żeby to mogło zadziałać. Tak mi się wydaje.
Pod warunkiem, że pogodziłby pan z tym inne zadania, które mamy.

Są ważniejsze niż walka o życie ludzkie?
Nie, ale jako samorząd mamy również inne zadania, które jesteśmy zobowiązani wykonywać. Dla mnie walka ze smogiem jest najważniejsza i będę walczyć o jak największe środki na ten cel.

http://radiopoznan.fm/n/MQPKxk
KOMENTARZE 1
W G
Wredny 14.11.2019 godz. 17:15
"Nie uprawiajmy polityki na kwestiach smogowych ani dotyczących środowiska"
No bez jaj! Przecież to właśnie politycy mają bezpośredni wpływ na wprowadzane programy antysmogowe i pomysły jak z nim walczyć.
Dla przykładu, pomysłem prezydenta z PO jest np. zawężanie ulic, likwidowanie parkingów, zniechęcanie mieszkańców do korzystania z samochodów, podnoszenie opłat i kar za parkowanie. Tymczasem pomysłem PIS-u jest budowa premetra do podmiejskich sypialni czy np. mostu na Warcie w Luboniu żeby usprawnić przemieszczanie, odciążyć ruch i korki w mieście.
PIS ma pomysły jak zachęcić ludzi do ekologicznych źródeł transportu, tymczasem PO ma pomysły jak jedynie zniechęcić do samochodów przy jednoczesnym krojeniu mieszkańców na kasę nie inwestując w atrakcyjne środki alternatywne.
Niech ludzie więc sami osądzą czy polityka nie ma wpływu na walkę ze smogiem w Poznaniu, czy raczej ma i to ogromny!