"Te dźwigi są tak wadliwe, że często się psują" - informuje szef rady miejskiej w Nekli Roman Kuszak. I na dowód pokazuje, że znów jedna winda stoi.
Awaryjność wind potwierdza pan Krzysztof.
Korzystałem, dopóki działały, przynajmniej dwa razy dziennie. Ale teraz nie przechodzę, nie przejeżdżam tą kładką, bo musiałem rower dźwigać do góry w tę i z powrotem
- opowiada pan Krzysztof, któremu kładka skraca drogę do pracy.
Obie windy są czynne bardzo rzadko. Ja sam osobiście dziesiątki razy ludziom pomagałem
- twierdzi Roman Kuszak.
"My już wiele razy interweniowaliśmy w tej sprawie u głównego wykonawcy, a to jest firma "Mosty Poznań" - tłumaczy rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu Marcin Kucharczak.
Jeżeli wykonawca tego nie zrobi, to my to naprawimy na własny koszt i obciążymy tymi kosztami wykonawcę. Powiedzmy, że w ciągu dwóch tygodni temat powinien się rozwiązać
- deklaruje Marcin Kucharczak.
Główny wykonawca dźwigu, spółka "Mosty Poznań" nie chciała się wypowiadać, odsyłając nas do drogowców.
Producent obu wind, firma Pilawa z Kołobrzegu twierdzi, że to on powinien serwisować swoje dźwigi, a nie jakaś firma zewnętrzna, która nie ma wiedzy i nie przeszła szkolenia. Tą firmą serwisującą jest "Vertical", ale i ona nie chciała oficjalnie zabierać głosu.