Na razie nie wiadomo, czy są zarażone. Próbki zostały wysłane do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. To nie jest dobra wiadomość dla Wielkopolski - nie kryje dr Benedykt Pepliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Ostatecznie można powiedzieć, że dzik zarażony ASF nie został podrzucony. Prawdopodobnie chorował i zanim zmarł zaraził inne osobniki. Na granicy lubuskiego i Wielkopolskie są lasy. Jeżeli rząd nie podejmie natychmiastowych działań i nie zamknie tego terenu, to ten wirus się rozszerzy i do Wielkopolski wejdzie.
Dzika, u którego stwierdzono wirus ASF, znaleziono 12 km od granicy pow. leszczyńskiego. Jutro w związku z zaistniałą sytuacją odbędzie nadzwyczajne posiedzenie zarządu Wielkopolskiej Izby Rolniczej, na które zostali zaproszeni przedstawiciel weterynarii, Polskiego Związku Łowieckiego i przedstawiciele samorządów z terenu powiatów przyległych do granicy z woj. lubuskim.