Tak opisał Konin Filip Springer w swojej książce "Miasto Archipelag". Dziennikarz podczas zbierania materiałów do Archipelagu odwiedził wszystkie byłe miasta wojewódzkie w kraju.
W smutnym Koninie znalazł jednak coś czego nie ma w żadnym miejscu w Polsce - Pracownię Miejską Justyny Król. Młoda kobieta mająca na swoim koncie m.in pracę w jednej z agend ONZ w Bratysławie, gdzie zajmowała się innowacjami społecznymi, wróciła do swojego rodzinnego miasta i za własne pieniądze przygotowała opracowanie Konin 2050. Wspólnie ze specjalistami, aktywistami, uczniami konińskich szkół spojrzała na to co stanie się z miastem po tym jak skończy się węgiel. - Justyna to największe dobro tego miasta - mówił z uśmiechem Springer, który spotkał się w Koninie z czytelnikami.
Tymczasem Konin coraz bardziej zbliża się do gospodarczej zapaści. Nadal niepewny jest los oprotestowanej przez ekologów i rolników nowej odkrywki Ościsłowo. Bez niej kopalni wystarczy węgla najwyżej na kilka najbliższych lat. Nawet jeśli odkrywka powstanie to przedłuży ona działalność kopalni tylko o kolejnych 10-15 lat. Co dalej ? Na ten temat milczą zarówno samorządowcy, posłowie, jak i rządzący.