W niedzielę przed południem mundurowi zostali wezwani do irracjonalnie zachowującej się na ulicy 27-latki. Kobieta mogła być pod wpływem środków odurzających. Wobec funkcjonariuszy zachowywała się agresywnie. Policjanci obezwładnili ją rzucając na przydrożny trawnik i tak przyciśniętą do ziemi trzymali aż do przyjazdu karetki.
- Sprawą zajmuje się zespół skarg i kontroli, który bada, czy mundurowi działali w sposób prawidłowy i stosowali się do obowiązujących przepisów - mówi Zbigniew Janusz z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
27-latka w stanie ciężkim przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii szpitala w Koninie. Pobrano od niej krew do badań na obecność narkotyków.
Aleksandra Braciszewska-Benkahla
Film dzięki uprzejmości portalu www.lm.pl
Jeżeli kobieta była agresywna należało ją obezwładnić, założyć kajdanki i zatrzymać w radiowozie do przyjazdu pogotowia a nie trzymać przyciśniętą do ziemi. Wychodzi na to, że w tym przypadku lepiej nad kobietą miało zapanować pogotowie.
Reakcja policji w każdym przypadku powinna być natychmiastowa, skuteczna i jednocześnie nie zagrażająca życiu żadnej ze stron. Tymczasem często widać jak policjanci bezskutecznie szamocą się z napastnikiem nie potrafiąc sobie z nim poradzić, nie wiedzą jak zareagować i albo są zbyt pobłażliwi albo zbyt agresywni. Ponadto każdy przypadek jest inny a policjant powinien umieć błyskawicznie ocenić sytuację i odpowiednio do niej reagować.