NA ANTENIE: I JUST CALLED TO SAY I LOVE YOU(OSCA/STEVIE WONDER (OSCAR 1984)
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kradzież- wykroczenie czy przestępstwo?

Publikacja: 13.03.2013 g.12:25  Aktualizacja: 14.03.2013 g.14:08
Poznań
Czy Polsce grozi plaga kradzieży sklepowych? Planowane jest podniesienie progu, od którego kradzież będzie traktowana jako przestępstwo. Teraz, jeżeli wartość skradzionego mienia nie przekracza 250 zł, jest wykroczeniem - zagrożonym niższą karą. Wkrótce ma to być aż tysiąc złotych! O podniesienie górnej granicy poprosiła ministra sprawiedliwości policja. Prawnicy uważają, że zmiana jest potrzebna, bo zmniejszy się biurokracja. Tymczasem handlowcy spodziewają się najgorszego.
Zatrzymany w kajdankach - policja
/ Fot. (policja)

Czy zmiana progu między wykroczeniem i przestępstwem z 250 złotych na tysiąc jest potrzebna? Czy ma uzasadnienie? Czy handlowcy mogą się bać większej śmiałości drobnych złodziejaszków? Czy Polsce grozi plaga sklepowych kradzieży ? Takie obawy pojawiły się wraz z zapowiedzią zmian w pojęciu wykroczenie.

Komendant główny policji Marek Działoszyński wystąpił do ministra sprawiedliwości z wnioskiem o podniesienie progu, od którego kradzież traktowana będzie jako przestępstwo. Chodzi o podwyższenie - zapisanej w Kodeksie Wykroczeń - górnej granicy kwalifikacji wykroczenia z 250 zł do 1000 zł w przypadku kradzieży. Teraz jest tak, że jeżeli wartość skradzionego mienia nie przekracza 250 zł to mamy do czynienia z wykroczeniem. Policja chce, by było to do 1000 zł. Polska Izba Handlu jako największa reprezentacja handlu detalicznego w Polsce źle ocenia projekt zmian. Twierdzi, że uderzy on w bezpieczeństwo obywateli i przedsiębiorców i apeluje o podjęcie działań mających na celu jego anulowanie.

Jaka jest obecnie kara za kradzież zakwalifikowaną jako wykroczenie, a jaka, gdy mamy już do czynienia już z przestępstwem? Areszt na miesiąc i grzywna do 5 tysięcy za wykroczenie lub kara więzienia do 5 lat za przestępstwo - różnica rzeczywiście jest. Nie chodzi jednak tylko o karanie ale o to czy podniesienie tego progu nie rozzuchwali sklepowych złodziejaszków, którzy za dotychczasową niską karę będą mogą ukraść więcej.

Co kosztuje tysiąc złotych - np. telefon komórkowy, tańszy tablet, zegarek, niezły amatorski aparat fotograficzny albo paliwo na stacji benzynowej. Dla kogo więc te zmiany są dobre? Wnioskuje o nie policja więc o komentarz poprosiliśmy komendanta leszczyńskiej policji Henryka Kasińskiego. Może policja forsuje taki pomysł, bo chce mieć mniej pracy?

Policja i prokuratura uważają, że zmiany oznaczają mniej procedur i biurokracji w sądzie, policja obiecuje, że złodziei sklepowych ścigać będzie z takim samym zapałem jak do tej pory - czy więc ta proponowana zmiana to nic nadzwyczajnego? Co o tym sądzą handlowcy, dla których drobne kradzieże to prawdziwa plaga?

Polska Izba Handlu protestuje przeciwko planowanym zmianom. Wydała w tej sprawie oświadczenie. Jej rzecznik prasowy, Marcin Kraszewski nie spodziewa się niczego dobrego, raczej pogorszenia sytuacji w sklepach. Roczne straty sklepów z tytułu drobnych kradzieży wynoszą w Polsce 1,5 - 2 mld zł rocznie. Czy Państwa zdaniem podniesienie granicy między wykroczeniem a przestępstwem jeszcze bardziej ośmieli drobnych złodziejaszków? Czy sklepom grozi plaga kradzieży?

Najbardziej zmiany proponowanej przez policje obawiają się właściciele małych sklepów. Andrzej Gołdyn jest właścicielem sklepów ze sprzętem sportowym i prezesem Stowarzyszenia Kupców Leszczyńskich "Starówka". Mówi, że proponowane przepisy to wielkie zagrożenie dla sklepów.

Czy Państwa zdaniem podniesienie granicy między wykroczeniem a przestępstwem jeszcze bardziej ośmieli drobnych złodziejaszków? Czy dziś sklepy rzeczywiście przezywają plagę kradzieży? - Nie ma o co się martwić - te zmiany nie uderzą w pokrzywdzonych - uważa doświadczony karnista, sędzia Sądu Rejonowego w Lesznie Zygmunt Przytulski. Jego zdaniem niepokój handlowców jest nieuzasadniony.

A co o pomyśle policji sądzą Nasi Słuchacze? Czy po zmianie przepisów złodzieje ruszą na łowy?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 4
szeryfinternetu 14.03.2013 godz. 20:03
Dzisiaj znowu byłem gościem programu "Pytanie na śniadanie" .

http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/od-kiedy-kradziez-nie-jest-przestepstwem/10380090

Tym razem tematem rozmowy była kwestia podniesienia kwoty progowej pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem. Obecnie to kwota 250 zł. propozycja policji to kwota 1000 zł. Sprawa społecznie jest ogromnie ważna a goście tej części programu mieli ogromnego pecha , że zbiegło się to z konklawe. Okazało się , iż dywagacje na temat kto zasiądzie na tronie Piotrowym są dla mediów ważniejsze, niż fakt ,że politycy po cichu znowu chcą wystawić społeczeństwo do wiatru.

Jedyną zaletą oczekiwania na wejście na wizję była możliwość dłużej rozmowy jak odbyła się między mną a dwoma rzecznikami prasowymi. Marcinem Kraszewskim oraz Mariuszem Sokołowskim. Ta część zapewne była ciekawsza niż wyemitowana przez TVP

Bo w czym tak naprawdę tkwi problem. Policja postuluje podniesienie kwoty pułapu między wykroczeniem a przestępstwem, dorabiając do tego filozofię większej skuteczności działania. Uważam ,że zmiany polegające tylko zwiększeniu pułapu kwotowego są próbą poprawienia statystyk wykrywalności przestępstw. A tym samym poprawę wizerunku policji. Ot - takie działanie marketingowo - statystyczne.

Oczywiście należy się zgodzić z rzecznikiem policji, iż jest absurdem by w drobnych przestępstwach wszczynać cała skomplikowaną procedurę kryminalistyczną, tylko po to by sąd umarzał sprawę z powodu małej szkodliwości czynu. Nieporozumieniem jest również zaprzęganie całej machiny prokuratorskiej do tego typu przestępstw. A jednak .........

Jednak by proponowane zmiany miały sens należy dokonać zmian kompleksowych. Zacząć od zniesienia podziału na wykroczenie i przestępstwo. Ktoś kto łamie prawo jest przestępcą niezależnie od faktu co ukradnie. Złodziej to złodziej i żadne wygibasy słowne tego nie zmienią.

Kiedy więc zniesiemy ten sztuczny podział możemy zastanowić się nad usprawnieniem działania policji. I tu jest miejsce na zapis o pułapie finansowym między postępowaniem uproszczonym a sądowym. W tym pierwszym każdy przestępca jest karany grzywną bezpośrednio przez organa ścigania. Należy też wyrzucić z kodeksu pojęcie małej szkodliwości czynu. Każdy czyn, który narusza prawo jest społecznie szkodliwy a brak ukarania powoduje narastanie w części społeczeństwa przekonania ,że prawa nie trzeba przestrzegać.

Reasumując, zmiany prawa prowadzące do usprawnienia działania organów ścigania i sprawiedliwości - TAK ! Podnoszenie pułapu finansowego dla poprawy statystki i wizerunku policji - NIE !

Podsumowaniem programu niech będą słowa Tomasza Kammela, które rzucił już po za wizją. " Czy rozmowa na ważne tematy , musi odbywać się w pięć minut " .

http://youtu.be/OuBUiwS-h_k

jabystry 13.03.2013 godz. 13:31
Uważam, że na temat "Kradzież- wykroczenie czy przestępstwo?" trzeba spojrzeć od podstaw.
Najpierw przypomnieć lub stworzyć definicję roli policji. Dla jakich celów została utworzona.
Następnie - jak wymyślono limit kwotowy. Ustalenie limitu 250 zł, 1 000 zł czy 1 000 000 zł wymaga analizy i uzasadnienia, którego nie ma. Limit nie może być administracyjnie ustaloną kwotą (wg czyjegoś widzimisię). Strata zawsze musi odnosić się do realnego uszczerbku. Kradzież, to kradzież.
Uważam propozycję limitu za prowokację policji. Chce zwrócić uwagę na braki kadrowe i niedofinansowanie.
Wszyscy skupiają się na "limicie", a główny problem, to wyższe płace w policji, lepiej wykształcone kadry, lepiej przygotowane i wyposażone grupy dochodzeniowe, mądrzejsi, fachowi zwierzchnicy.
"Limity" to hasło. A temat jest b. poważny i ważny dla całego społeczeństwa.
Limit dla emeryta, to: 20, 50, 100 zł? Limit dla prywatnego małego sklepiku, to: 100, 200, 500 zł? Limit dla hipermarketu, to 100, 200, 500 zł z punktu widzenia pracownika, karanego za braki w kasie, czy 10 000, 20 000, 50 000 zł z punktu widzenia kierownika marketu? Tu nie może być odniesienia do kosztów policji - one nie mają najmniejszego znaczenia. Mała szkodliwość społeczna? To komunistyczne określenie. Pora je wyrzucić z kodeksu. Liczy się człowiek, nie masa. Mamy już inny ustrój.
jerzy7731 13.03.2013 godz. 12:55
Problem kradzieży to:
- powszecchne przyzwolenie społeczne na może nie kradzież rzeczy lecz piniędzy i to szczegó}lnie dużej wartości ( cwaniactwa i kombinatoryki ),
- powszechność zjawiska matactw finasowych = szczególnie w materii ZUS,
- nieadekwatnośc kar i nieuchronności kary za kradzież,
- generalnie praktyka społeczna pokazuje że kraść się opłaca i to szczególnie duże kwoty.

Np. oszust z AMBY ZŁOTA, który ukradł ok. 800mln PLN dostanie wyrok 10 lat za dobre sprawoawanie wyjdzi po 5 latach czyli 365 x 5 = 1825dni ok. 200dni co daje 800mln / 2000 = 40tys dziennie = dobrze płatna praca.

Przedewszystkim:
kara za kradzież powinna być uzależniona od wielkości kradzież np. 100zł = 1 dzień dolegliwości = 200zł grzywny!?
To jest podstawowy element elementarnej sprawiedliwości społecznej!?

rafał 13.03.2013 godz. 12:38
1000 złotych kradzieży to (wedle propozycji policji) "znikoma szkodliwość społeczna" , przekroczenie prędkości na drodze to mandat minimum 50 złotych..............JEST TRAKTOWANE JAKO PRZESTĘPSTWO ?
MAKABRA !!!!!!!!
KTO NAMI RZĄDZI ?