Urządzenie mogące służyć do rejestrowania rozmów wykryto w gabinecie przewodniczącego Rady w połowie ubiegłego roku.
Biegły potwierdził, że aparatura służyła jako podsłuch. Urządzenie było zamontowane pod fotelem, miało przewody i zasilacz. Policja przesłuchała urzędników ostrowskiego magistratu, ale nie udało się ustalić kto zamontował podsłuch i komu służył.