Niespełna miesiąc po odsłonięciu pomnik nadaje się do remontu. Uszkodziła go zimowa aura albo człowiek. Winien temu może być materiał, bo pomnik jest z… tworzywa sztucznego (dokładnie - z gipsu polimerowego). Tak naprawdę mówimy o elemencie w kształcie wysokiego płomienia, na którym widnieją nazwiska bohaterów i który został dostawiony do pomnika wcześniejszego. Wielu kórniczan było przekonanych, że ten nowy element jest z brązu, tymczasem, gdy się postuka w korpus monumentu, słychać jakby się pukało do drzwi lub w gruby karton. Mieszkańcy są tym zaskoczeni. Niektórzy 15 grudnia brali udział w odsłonięciu i byli pewni, że to brąz.
Decyzje zapadały za poprzedniego burmistrza Jerzego Lechnerowskiego, który przyznaje, że pomnik wykonany został z tworzywa sztucznego, gdyż chodziło o zminimalizowanie kosztów. - Materiał miał imitować brąz – zaznacza Lechnerowski, który zresztą przewodniczył lokalnym obchodom setnej rocznicy. Autor pomnika artysta Adam Wójkiewicz przyznaje, że nie zna innych pomników z tworzywa użytego przez siebie (Acrylic One, czyli gips polimerowy), ale uważa, że jego dzieło jest odporne na wiatr i deszcz.
- Inne byłyby pęknięcia, gdyby to zrobił wiatr. Tutaj widzę, że siła działała od góry, jakby się ktoś na tym pomniku uwiesił – powiedział Wójkiewicz Radiu Poznań. Artysta deklaruje, że pomnik odnowi i poprawi. Dodaje, że stawia to sobie za punkt honoru.
ale cóż, Wielkopolanie zawsze byli kulą u nogi, nawet Piłsudskiemu. Jednak wielki wstyd, ta "dykta" bo w końcu jedyne polskie wygrane powstanie w historii zaborów.
Cześć i Chwała walczącym.