W trakcie dożynkowego korowodu, nieznany dotąd sprawca podpalił stojące przy wjeździe słomiane dekoracje. Ogień w mgnieniu oka ogarnął całą słomianą stertę. Sytuacja była poważna, bo zaledwie metr od ognia stały zaparkowane samochody osobowe. Na szczęście uroczystości odbywały się na placu przy remizie strażackiej i szybka interwencja strażaków zapobiegła rozprzestrzenianiu się ognia.
Uszkodzone zostały karoserie dwóch samochodów osobowych. Dogaszanie słomy trwało ponad godzinę. Policja poszukuje sprawcy zdarzenia.
Marceli Uciński
wczoraj nawywijał .
O ile sobie przypominam to sądy w PRL-u ,brały
pod uwagę stan upojenia alkoholowego jako środek
łagodzący .