Przy okazji domagają się, aby dokonano audytu procedur prawnych. Interpelację w tej sprawie złożył do ministra spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szramka, poseł Kukiz'15.
Przedstawiciele klubu argumentowali to między innymi błędnymi pomiarami, pomimo tego, że urządzenia zalegalizował Główny Urząd Miar. Mówił o tym w porannej rozmowie w audycji "Kluczowy temat" Bartosz Garczyński, szef poznańskiego Kukiz'15.
- Główny Urząd Miar we wniosku o zatwierdzenie wideorejestratorów pomija warunek prawidłowego pomiaru prędkości, czyli utrzymania stałej odległości stu metrów - podkreślił Garczyński.
Podinspektor Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji odpiera te zarzuty i twierdzi, że wideoradary są użytkowane przez funkcjonariuszy zgodnie z instrukcją obsługi i co roku są dopuszczane do użytku.
- Każdy z nich przechodzi coroczną obowiązkową legalizację urządzenia - tłumaczy Liszczyńska.
Innym problemem, który zasygnalizował przedstawiciel klubu jest fakt, że wideoradary nie mierzą prędkości pojazdu poprzedzającego lecz jadącego za nim radiowozu.
- Kamery w policyjnych pojazdach mogłyby być używane do pomiaru innych wykroczeń, takich jak wyprzedzanie na linii podwójnej ciągłej oraz na przejściu dla pieszych - mówił Bartosz Garczyński, szef poznańskiego Kukiz'15.
W Wielkopolsce pracuje ponad 30 samochodów z wideorejestratorem. Są to takie auta jak Skoda Octavia VRS, Skoda Superb, Opel Insignia i Volkswagen Passat. W tym roku do policji w całym kraju ma trafić 40 pojazdów z kamerami, a przyszłym kolejne 100.