Zbiory trafią do magazynów, a potem na wystawę. - Szczególnie cenne są przedmioty, które wiążą się z osobistymi przeżyciami, ale w dobrym stanie - mówi opiekunka projektu z Muzeum, Marianna Czerwińska.
Nam zależy na takich Kubotach lekko znoszonych, ale też na historiach z nimi związanych. Może ktoś pierwszego grilla w tych Kubotach rozpalił. Wydaje mi się, że grill i Kuboty to połączenie idealnie. A Polacy kiedyś inaczej czas wolny spędzali. Ten grill to jest taka właśnie potransformacyjna aktywność, powiew czegoś innego.
Poza Kubotami, lajkrami i kreszowymi dresami Muzeum Sztuk Użytkowych zbiera także buty plastikowe i czeszki, tak zwane tureckie sweterki oraz dżinsy Odra. Poza planowaną za kilka miesięcy wystawą, przedmioty kiedyś będą stanowiły cenne muzealne eksponaty.