Ma to sprawić, że zapatrzeni w telefony uczniowie z pobliskiej szkoły, chociaż kątem oka będą widzieć, czy mogą wejść na pasy.
- Sygnalizacja przestała działać kilka dni temu - przyznaje zastępca burmistrza Swarzędza, Grzegorz Taterka.
- W końcowej części listwy nie świeci parę ledów. Oczywiście zgłosiliśmy to od razu wykonawcy, który zareagował błyskawicznie. W tym tygodniu przeszkadzały nam warunki atmosferyczne - był mróz, w związku z czym pewne prace nie mogły się odbyć. Wykonawca zadeklarował, że sprawdzi całą instalację i w razie potrzeby wymieni te ledowe listwy - dodaje zastępca burmistrza.
Przejście w Zalasewie jest pierwszych tego typu w Polsce. Zarówno urzędnicy, jak i firma, która montowała sygnalizację przyznają, że jest to w pewnym sensie jej test. Sygnalizacja na przejściu powinna zacząć ponownie działać w ciągu najbliższych dni. Koszt jej instalacji to około 12 tysięcy złotych.