To zwierzęta, które członkowie Stowarzyszenia Otwarte Klatki zabrali z ferm hodowlanych. Według aktywistów lisy żyły tam w fatalnych warunkach, co spowodowało obrażenia i cierpienia zwierząt. Misją ogrodu zoologicznego nie jest zwiększanie atrakcyjności turystycznej miasta, ale funkcja edukacyjna - mówił otwierający lisi azyl wiceprezydent Poznania Tomasz Lewandowski.
"Nie jestem w stanie wyobrazić sobie lepszego działania niż pokazanie zwiedzającym i dzieciom uratowanych od rzezi zwierząt. Zwierząt, które miały być odarte z futra tylko dlatego, żeby ktoś sobie to drogie futro kupił' - mówił wiceprezydent.
"Wciąż trwa dyskusja na temat funkcji ogrodu zoologicznego. Niestety także ta formalna - stąd zmasowana kontrola weterynaryjna w zoo" - powiedział wiceprezydent Lewandowski.
Powiatowy lekarz weterynarii bada, czy zoo zachowało procedury przyjmując niektóre zwierzęta. Tomasz Lewandowski zadeklarował poparcie dla działań władz poznańskiego ogrodu. Według dyrektor zoo Ewy Zgrabczyńskiej - lisi azyl ma uświadamiać zwiedzającym zło, jakim jest przemysł futrzarski.
Jacek Kosiak/ada
Cokolwiek przypominam sobie idee jakie przyświecały tego typu placówkom w którym obecnie
zapomina się eksponować takie role jak ODTWORZENIE GINĄCYCH POPULACJI FAUNY .
-Przykładem ŻUBR I najpopularniejszy napitek promujący to zwierzątko na każdej alu-puszce ...