Ludzie wyskakiwali z okien. Pożar kamienicy w Nowym Tomyślu: nie żyje jedna osoba [AKTUALIZACJA]

Publikacja: 15.02.2021 g.08:08  Aktualizacja: 16.02.2021 g.17:13 Jacek Butlewski
Nowy Tomyśl
Dramatyczne sceny w Nowym Tomyślu. Według relacji strażaków, dwie osoby wyskoczyły z okna, ratując się przed ogniem.
pożar nowy tomyśl - OSP KSRG Boruja Kościelna
Fot. (OSP KSRG Boruja Kościelna)

Trwa dogaszanie pożaru kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Nowym Tomyślu. Ogień wybuchł przed godziną 6.00, spłonęły trzy kondygnacje budynku.

Ogień pojawił się na parterze i klatką schodową przedostał się na wyższe kondygnacje, na najwyższej przebywała trzyosobowa rodzina - mówi kapitan Damian Żukrowski, oficer prasowy nowotomyskiej straży pożarnej.

Niestety, ojciec rodziny zadecydował by wyskoczyć z okna od strony podwórka, doznał urazów, został przekazany pogotowiu ratunkowemu. Jego syn też wyskoczył z okna na daszek przed wejściem, został ewakuowany przez strażaków. Córka została ewakuowana przy użyciu drabiny mechanicznej.

Czwarta osoba, która mieszkała na parterze również została uratowana przez strażaków. Cała czwórka trafiła do szpitala. Mieszkańcy pierwszego piętra zostali ewakuowani klatką schodową, nic im się nie stało.

Na miejscu rozstawiono ogrzewany namiot dla mieszkańców, którzy nie pojechali do szpitala i dla strażaków odpoczywających po akcji. Tych ostatnich jest prawie 50. Pożar jest opanowany.

AKTUALIZACJA - 9:15

Na miejscu pożaru pracują przedstawiciele samorządu. - Nawet mieszkania, które nie uległy spaleniu raczej nie będą nadawały się do zamieszkania - mówi Jerzy Kimstacz, inspektor ds. zarządzania kryzysowego w nowotomyskim magistracie.

Czterech mieszkańców odniosło rany, w tej chwili są w szpitalu. Pozostali mieszkańcy są przekierowani tymczasowo o Domu Dziennego Pobytu w Ośrodku Pomocy Społecznej w Nowym Tomyślu. Jak tylko cała akcja się zakończy ustalimy doraźne działania, czyli czy przekierujemy do jakichś miejsc tymczasowych, dopóki te osoby nie dostaną innych lokali. Część tych mieszkań po prostu jest zalana wodą. Działa na miejscu rzeczoznawca ze straży pożarnej – na końcu akcji zadecyduje, czy cały budynek zostanie wyłączony z użytku, ale najprawdopodobniej tak.

Jerzy Kimstacz przekazał, że samorząd zapewni pogorzelcom 4 mieszkania komunalne.

AKTUALIZACJA - 15:36

Nie żyje jeden z poszkodowanych podczas porannego pożaru w Nowym Tomyślu – przekazał Radiu Poznań inspektor ds. zarządzania kryzysowego w nowotomyskim magistracie, Jerzy Kimstacz.

Z przykrością muszę stwierdzić, że faktycznie jedna osoba – mieszkaniec tej kamienicy, która się paliła nie przeżył. W związku z licznymi, mocnymi obrażeniami, czyli poparzeniami wewnętrznymi organów niestety nie udało się go uratować.

Akcja pożarnicza przy ulicy Mickiewicza już się zakończyła. - Pogorzelcy mogą liczyć na naszą pomoc – dodaje Jerzy Kimstacz.

W sumie okazało się, że mieszkało tam 13 osób w 7 mieszkaniach. Wszystkim tym osobom zapewniliśmy lokale na razie przejściowe. Nikt nie został bez pomocy – każdy ma jakieś zabezpieczenie na te trzy-cztery dni, gdzie musimy lokal, który posiadamy w naszych zasobach gospodarki mieszkaniowej dostosować, żeby tam rodzina mogła się wprowadzić.

Na razie nie wiadomo, co było powodem pożaru. Jutro budynek mają ocenić pracownicy nadzoru budowlanego. Niewykluczone jednak, że kamienica nie zostanie już dopuszczona do użytku – budynek pochodzi z 1910 roku i mocno ucierpiał w wyniku pożaru.