Mieszkańcy apelują o pomoc do samorządowców. Przez dzielnicę Dalki jeździ teraz dziennie do kilkuset składów kolejowych, bo właśnie przez Gniezno kolej wyznaczyła objazd remontowanej linii Konin-Warszawa. Życie na Dalkach w Gnieźnie staje się bardzo trudne, bo zdarza się, że przed zamkniętymi szlabanami trzeba czekać samochodem do 45 minut.
Sołtys wsi Dalki mówi, że kiedyś stał 45 minut przed szlabanem czekając na przejazd i naliczył w tym czasie siedem pociągów przejeżdżających po torze poznańskim. Dodatkowo był tam jeszcze drugi prowadzący w kierunku Wrześni. Inna z mieszkanek nie dziwi się, że kolejarze nie podnoszą szlabanów miedzy pociągami, bo kierowcy wjeżdżają na tory nawet, gdy zapalają się na rogatkach czerwone światła.
Według mieszkańców rozwiązaniem może być wybudowany kilkaset metrów dalej tunel pod torami, gdzie pociągi jadą po wysokiej skarpie. Na to jednak trzeba około kilkunastu milionów złotych. W tej sprawie w najbliższy czwartek odbędą się konsultacje społeczne w starostwie powiatowym.