Mieszkaniec gminy Zbąszyń wypoczywał nad dzikim kąpieliskiem na terenie dawnej żwirowni w miejscowości Nądnia w powiecie nowotomyskim. Miejsce to znajduje się na terenie prywatnym, ale mieszkańcy okolic sporadycznie przychodzą tam pływać.
"Nie znamy przyczyn utonięcia" - mówi podkom. Arkadiusz Pelc z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu.
Mieszkaniec gminy Zbąszyń, podczas wypoczynku w rejonie akwenu wodnego, wszedł do wody i utonął - na chwilę obecną z niewiadomych przyczyn. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon, zwłoki zostały zabezpieczone do dalszych badań.
Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Poznań - najprawdopodobniej przyczyną utonięcia 59-latka był zawał. Postępowanie wyjaśniające będzie prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu.
AKTUALIZACJA GODZ. 19.00
Kolejne utonięcie w regionie. Informację o tonącym na terenie nieczynnego kąpieliska "Cegielnia" w Pępowie pod Gostyniem służby otrzymały po godzinie 16:30.
Wezwano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety mężczyzny nie udało się uratować - mówi Sebastian Myszkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Na miejsce zdarzenia policja, pogotowie i straż pożarna dotarły praktycznie równocześnie. Po kilkunastu minutach wydobyto z wody 27-latka, mieszkańca powiatu Rawickiego, ten mężczyzna był reanimowany przez 40 minut. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził niestety zgon tego mężczyzny.
Nie wiadomo jeszcze co spowodowało utonięcie młodego mężczyzny. Plaża w Pępowie w poprzednich latach była otwarta, w tym roku jednak z powodu pandemii koronawirusa kąpielisko pozostało zamknięte i nie było strzeżone.
Na miejsce zdarzenia jedzie teraz prokurator wraz z dochodzeniowo-śledczą grupą policyjną, która będzie wyjaśniać okoliczności zatonięcia.