Około 35-letni mężczyzna czekał na zielone światło przy przejściu dla pieszych. Nagle wszedł na pasy na czerwonym - mówi świadek zdarzenia, Jarek.
Staliśmy przy przejściu dla pieszych, ja stałem przy słupku, pan stał tutaj przy narożniku. Zapaliło się zielone światło dla samochodów i on ruszył. Jak przejeżdżał przez skrzyżowanie, to ten pan wszedł prosto pod ten samochód, tak jakby nie widział i nie słyszał, co się dzieje. Odbił się o skrzynię ładunkową i momentalnie się wywrócił, zesztywniał cały. Ta krew rzeczywiście poleciała, bo uderzył z całym impetem w tę pakę. Ma bardzo napuchnięte oczy, także myślę, że poważny wstrząs mózgu dostał.
Świadkowie pomogli poszkodowanemu, ułożyli go w bezpiecznej pozycji i sprawdzali puls. Mężczyzna w międzyczasie odzyskał przytomność, nie pamiętał zdarzenia i nie wiedział, gdzie się znajduje. Miał uraz głowy z krwawiącą raną, ale samodzielnie wstał.