Rano na miejsce wypadku została wezwana karetka pogotowia, ale mimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
23-latek wszedł na dźwig i z niego wypadł.
- Kiedy doszło do zdarzenia, nikogo z pracowników nie było na budowie - powiedziała Radiu Poznań Patrycja Banaszak z poznańskiej policji.
Prokurator, który przyjechał na miejsce wypadku wykluczył, by do śmierci 23-latka przyczyniły się inne osoby. Policja ustala okoliczności zdarzenia. Sprawdza, czy wypadek mogły zarejestrować kamery monitoringu. Wiadomo, że mężczyzna mieszkał w Poznaniu.