Prokuratura Regionalna w Poznaniu zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała akt oskarżenia przeciwko kobiecie.
Jak ustalili śledczy, położna w 2013 roku, pełniąc dyżur na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym Szpitala Powiatowego w Szamotułach, nie kontrolowała stanu dziecka. Podłączyła pacjentkę do urządzenia monitorującego pracę serca płodu, nie sprawdzała jednak zapisu, który od początku wykazywał nieprawidłowości. Według prokuratury, oskarżona zbyt późno powiadomiła o tym lekarza. W efekcie doszło do niedotlenienia dziecka, a decyzja o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia okazała się spóźniona. Dziecko zmarło kilkanaście minut po urodzeniu.
Położna usłyszała zarzut narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kobieta nie przyznała się do winy i złożyła obszerne wyjaśnienia. Według prokuratury, przedstawiona przez oskarżoną linia obrony nie znajduje jednak potwierdzenia w zebranych dowodach.
Położnej grozi do pięciu lat więzienia. Śledztwo trwało cztery lata, bo najpierw prowadziła je prokuratura w Szamotułach, potem postępowanie przejęli śledczy z Poznania.