NA ANTENIE: Kalejdoskop Wielkopolski
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W poznańskiej galerii można zostać... biedronką

Publikacja: 23.10.2019 g.16:58  Aktualizacja: 23.10.2019 g.17:08
Poznań
W Arsenale były już warsztaty z aborcji, rodzinne oglądanie męskiego aktu, a teraz mamy "symulator biedronki azjatyckiej".
Biedronka azjatycka w Arsenale - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Z opisu wydarzenia dowiadujemy się że "uczestnicy za pomocą praktyk cielesnych z uważnością w ruchu mogą ucieleśnić w sobie pewne cechy biedronki azjatyckiej". Służy do tego wspomniany symulator, czyli pomarańczowe pudło pomalowane w kropki. O co właściwie chodzi?

Artysta Wojciech Korkuć, autor krytykowanych przez środowiska lewicowe plakatów jest pewny, że to promowanie ideologii.

Chodzi o bioróżnorodność. Jesteśmy po raz kolejni wzbogaceni przez eksport zza granicy, wszystko jedno czego. To jest taka, nie infantylizacja, tylko sprytna przemyślana strategia środowisk lewicujących. W przestrzeni galerii powinny być prowadzone i podejmowane tematy, które mają do czynienia z prawdziwą sztuką albo wartościami, które są dużo ważniejsze.


Tezę Korkucia potwierdza - pośrednio - prowadzący "biedronkowe" spotkanie Bartosz Mroczkowski z UAM.

W pewnym sensie tak, możemy powiedzieć, że jest to powitanie biedronki azjatyckiej w Poznaniu. Chcielibyśmy lepiej zrozumieć i przyjrzeć się fenomenowi biedronki, tego dlaczego ona się pojawia. Najlepiej byłoby to zrozumieć, wchodząc w jej rolę czy być może lepiej rozumiejąc jej zasady bytowania w przestrzeni miejskiej.

Justyna Makowska, dyrektor Wydziału Kultury Poznania podkreśla, że miasto pozostawia galerii wolną rękę, a pieniądze publiczne są przecież przeznaczane na "bardzo różne rzeczy". Nawiązujc wprost do warsztatów z azjatyckiej biedronki mówi, że "wszyscy jesteśmy zwierzętami".

Warsztaty zostały sfinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu JPICH Heritage in Changing Environments – wsparcie dla badań naukowych nad dziedzictwem kulturowym w ramach Joint Programming Initiative on Cultural Heritage (JPI CH).

Bohaterka wydarzenia, biedronka azjatycka, przez ostanie 20 lat rozprzestrzeniła się w obydwu Amerykach i Europie. W Polsce jest gatunkiem inwazyjnym, stwierdzonym po raz pierwszy w 2006 w Poznaniu.

 

http://radiopoznan.fm/n/yIB3Z4
KOMENTARZE 3
Bartosz Mroczkowski
Bartosz Mroczkowski 15.01.2020 godz. 20:07
Szanowni Państwo, zachęcam do zapoznania się z oficjalną stroną projektu „Bioróżnorodność miasta przyjaznego życiu. Wymieranie i przetrwanie gatunków jako kulturowe dziedzictwo”: http://bioroznorodnoscmiasta.pl/ . Warsztaty dotyczące bytowania biedronki azjatyckiej w Poznaniu, przeprowadzone w Galerii Miejskiej Arsenał, stanowią część projektu. Polecam zapoznać się zarówno z opisem samego projektu, jak i warsztatów, które zostały w jego ramach przeprowadzone, aby tym sposobem wyrobić sobie własne zdanie na powyższy temat.
Martyna Lorenc
Martyna Lorenc 25.10.2019 godz. 02:09
Temat sam w sobie z ideologia nie ma nic wspólnego. Dyskusja o bioroznorodnosci JEST tematem bardzo ważnym a nawet, biorąc pod uwagę,ze w ostatnich 40 latach wyginęło 60 procent gatunków na ziemi, tematem PRIORYTETOWYM dla nas wszystkich, niezależnie od preferencji politycznych. Autorzy wydarzenia nie nawiazuja do migracji czy różnorodności kulturowej ludzi, jest to niepotrzebna próba manipulacji i antagonizacji ze strony pana Korkucia zamiast otwartej merytorycznej rozmowy. Polecam artykuł entomologa prof. Czachorowskiego http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C79069%2Cprof-czachorowski-wysokie-hotele-dla-owadow-sposobem-na-biedronki-azjatyckie. Zwróćcie Państwo zreszta na użyty tu język, który manipuluje faktami. Biedronka chińska nie została importowana, tak jak nasza rodzima biedronka, która jest gatunkiem inwazyjnym w Nowej Zelandii nie została tam eksportowana. Objawiona tu stronniczość i manipulacja jest nieakceptowalna w medium publicznym.
Justyna Makowska
Justyna Makowska 23.10.2019 godz. 18:55
Szanowni Państwo, bardzo mi przykro, że z mojej długiej wypowiedzi na temat działań artystycznych, przeprowadzający ze mną rozmowę przez telefon pan dziennikarz, wyłowił i odnotował tylko dwa, całkiem wyrwane z kontekstu urywki. Nie świadczy to niestety o chęci rzetelnego przedstawieniu sprawy, ale o tendencyjnym preparowaniu tematów. Przypomnę, że artykuł dotyczy działania artystycznego, które finansowane jest ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego