Jej wymarzone M. ciągle przypomina plac budowy. Pani Honorata - z pomocą brata budowlańca - walczy z deweloperem, który - jak mówi pechowa właścicielka - sprzedał jej bubel. A początkowo nic nie zapowiadało problemów. Podobne sprawy w sądach toczą się nawet kilka lat. Czy pani Honoracie starczy pieniędzy, siły i cierpliwości? Kobieta cały czas wynajmuje mieszkanie, bo do swojego wprowadzić się nie może. Wysyła kolejne pisma. Miejmy nadzieje, że Powiatowy Nadzór Budowlany w Turku potraktuje tę sprawę poważnie, wreszcie skontaktuje się z deweloperem i wyda opinię, na którą pani Honorata czeka od listopada ubiegłego roku.