Stolica Wielkopolski nie przedłużyła umowy z Nextbike, tłumacząc to małym zainteresowaniem. Luboń też tego nie zrobi. Władze Komornik nie podjęły oficjalnej decyzji, ale los rowerów na minuty jest niemal pewny.
Luboń znajduje się mniej więcej 10 kilometrów od centrum Poznania. Ponad 90 procent wypożyczeń rowerów zaczynało się w jednym mieście i kończyło w drugim. To pokazuje, że użytkownicy przede wszystkim w ten sposób dojeżdżali na przykład do pracy. Utrzymanie 10 stacji do wypożyczania kosztowało Luboń blisko ćwierć miliona złotych rocznie. Tymczasem wpływy do budżetu wyniosły w tym roku mniej więcej 35 tysięcy złotych.
Komorniki miały tylko dwie wypożyczalnie i za jeden sezon płaciły ponad 100 tysięcy złotych. Wójt gminy, Jan Broda, twierdzi, że taniej byłoby płacić mieszkańcom za przejazdy taksówką. Ci i tak dziesięć razy częściej niż dofinansowane rowery wybierali komercyjne hulajnogi.
Poznański Rower Miejski nie działa od początku grudnia. Wypożyczalnie zostały już wyłączone także w Luboniu i Komornikach. Teraz najbliższa Poznania stacja w systemie Nextbike jest w Pobiedziskach. Ale na czas zimy jest zamknięta.