NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Motocykle są wszędzie!

Publikacja: 16.08.2010 g.11:54  Aktualizacja: 16.08.2010 g.12:16
Poznań
O motocyklistach jeżdżących po polskich drogach mówi się często "dawcy nerek". Jeżdżą szybko, wyprzedzają na wąskich drogach, jeżdżą na jednym kole. Sami motocykliści zwracają uwagę, że są pełnoprawnymi użytkownikami dróg. Prowadzą akcję "Motocykle są wszędzie. Patrz w lusterko".
Motocykliści są wszędzie - plakat - www.bezpieczny-motocyklista.info
/ Fot. (www.bezpieczny-motocyklista.info)

Motocykliści chcą w ten sposób przypomnieć, że z dróg korzystają nie tylko samochody osobowe i ciężarówki. Twierdzą, że często sprawcami wypadków, w których giną motocykliści są kierowcy, którzy nie dość dokładnie sprawdzili, czy ktoś za nimi nie jedzie, np. przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania.

Motocykliści rozdają żółte naklejki z hasłem "Motocykle są wszędzie - patrz w lusterko" i "Kierowco! Żyj bez winy". Czy jednak tragicznym w skutkach wypadków z udziałem kierowców jednośladów, zwykle tzw. ścigaczy, rzeczywiście są winni kierowcy samochodów? Może to właśnie motocykliści są największym zagrożeniem dla siebie? Wiadomo przecież, że często przekraczają dozwoloną prędkość o kilkadziesiąt kilometrów, a wypadku napotkania patrolu drogówki po prostu... odjeżdżają policji.

Kto ma rację w niewypowiedzianej wojnie pomiędzy motocyklistami, a kierowcami? Czy motocykliści za często giną na naszych drogach? Czy są sposoby, by zmniejszyć liczbę wypadków jednośladów? Może należałoby podnieść wiek otrzymujących prawo jazdy na motocykl np. do 25 lat by na "ścigacze" nie wsiadali niedojrzali emocjonalnie kierowcy.

Zapraszamy do dyskusji na antenie i naszej stronie internetowej.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 6
Robert 27.08.2010 godz. 15:37
Skonczcie juz z tym podnoszeniem wieku. Niedojrzali sa w kazdym wieku. Wiek jak juz to obnizac by sie szybciej nauczyli jezdzic. Na tor mozna wjechac nawet na kilka godzin, sprawdz na stronie klubu. Tylko nie gadaj, ze chetnie dasz 50 zl, bo przez takich jak ty ciagle ceny podnosza. :P
Marek 16.08.2010 godz. 14:41
To niestety w większości niedojrzali emocjonalnie osobnicy. Świadczy o tym choćby nagminne przerabianie tłumików. Po co ? niech wszyscy wiedzą ,że jadę JA PIERDZIEL WIELKI z MALUTKIM MÓŻDŻKIEM. A jeszcze lepiej jak mi się uda obudzić w nocy wszystkich tych gamoni którzy rano muszą zapieprzać do roboty!!!
Miśka 16.08.2010 godz. 13:16
Właśnie robię kurs prawa jazdy i przyznam, że gdy widzę przed sobą motocyklistę to od razu wzmagam czujność, z reszta nie tylko ja, ale też mój instruktor. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że motocykliści często jadą jak chcą, wyprzedzają to z lewej to z prawej strony, pchają się w korkach utrudniając innym przejazd. Myślę też, że wypadki z udziałem motocyklistów, to też wina producentów. Sprzedaż tzw. ścigaczy powinna zostać ograniczona tylko do grona zawodowców-sportowców, którzy będą się nimi poruszali po torach. Co do max. prędkości to zgadzam się z poprzednikiem, po co na drogach samochody czy jednoślady mogące rozpędzać się do ponad 200 km/h, jeśli w mieście mamy ograniczenia do 50, a na najszybszych drogach do 130??
Krzysztof 16.08.2010 godz. 12:57
Przepisy obowiązujące motocyklistów są jednoznaczne więc nie ma zagrożenia jeśli się będzie do nich stosować . Pozostaje akceptacja dla nich przez kierowców innych pojazdów. Jeśli wszyscy stoją w korku to przesuwanie się motorem pomiędzy samochodami jest dla wszystkich korzystne jednak trzeba na to pozwolić a nie blokować. W Rzymie czy Paryżu jeżdzi bardzo dużo motorów i skuterów pośród samochodów i wszystko przebiega sprawnie więc i w Poznaniu jest to możliwe jednak należy to umożliwić a wszyscy będą zdowoleni.
Michal 16.08.2010 godz. 12:52
Witam.
Mam 25 lat, przygotowuje sie do pierwszego motocykla i mimo, ze mam doswiadczenie z wiekszymi pojemnosciami i prawo jazdy od nielam 7 lat to decyduje sie na pojemnosc do 550 i w zadnym wypadku nie scigacz. Karzdy powinien byc swiadomy, ze zaczynac przygode z motocyklem trzeba powoli. Nie jest sie przeciez zamknietym ze wszystkich stron w stalowej obudowie jak w samochodzie, tylko ma sie 200 kg stali pod soba i moc kilkadzisiat koni. Poza tym, mamy w Poznaniu tor, jaki jest taki jest. Czemu go nie wykorzystac. Chetnie bym zaplacil nawet te 50 zlotych za 20-30 minut czy 10-15 kolek na torze, wyszalec sie, z odpowiednim zapleczem w razie problemow. Gdyby byla taka mozliwosc, mysle, ze wlasciciel tory zarobil by na utrzymanie toru a mlodzi motocyklisci mogli by wyszalec sie do woli na zamknietym i zabezpieczonym obiekcie a nie na ciasnych i zatloczonych ulicach pelnych ludzi.
Pozdrawiam :]
florrrrrrr 16.08.2010 godz. 12:44
Wystarczy ograniczyć prędkość motocykli i zarówno samochodów, po co komuś jest potrzebne 300km/h??? Przecież wystarczy 130km/h. A motocykle powinny mieć sprawdzaną "głośność", bo naprawdę nie jest przyjemnie spacerować w lesie i słyszeć motocykl z 30 km.....a co dopiero iść chodnikiem....Każdy pojazd będzie bezpieczny, jeśli poprowadzi go rozsądna osoba. Pozdrawiam znajomych motocyklistów i kierowców :)