Pierwszego dnia wiosny po raz dziesiąty, dzieci z zespołem Downa wspólnie z rodzicami przeszły w kolorowym korowodzie. Na czele pochodu niesione były dwumetrowe skarpety, które na drutach zrobiły konińskie seniorki.
Musimy być solidarni z rodzicami, z osobami z zespołem Downa. Chcemy pokazać, że jesteśmy inni, ale wcale nie jesteśmy gorsi. Cieszymy się i bawimy się - podkreśla Dariusz Loch, prezes fundacji "Otwarcie" w Koninie. - To jest taki dzień. Nowością w tym roku są gigantyczne skarpety, 2 metry na 1,5 metra. To jest symbol, kolorowa i nie do pary - dodaje.
Uczestnicy korowodu w trakcie happeningu rozdawali jabłka napotkanym osobom.