NA ANTENIE: GIRLFRIEND IN A COMA/THE SMITHS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Inicjatywa "Nehemiasz" o rannym na Ukrainie wolontariuszu: jego stan poprawia się, choć nadal jest poważny

Publikacja: 26.03.2023 g.15:46  Aktualizacja: 26.03.2023 g.21:00 PAP
Poznań
Stan naszego drugiego wolontariusza poprawia się, choć nadal jest poważny. Poszczególne obrażenia poddają się leczeniu, nawiązano też pierwszy kontakt po czasowym zmniejszeniu dawki leków anestezjologicznych – poinformowała w niedzielę Inicjatywa "Nehemiasz".
Polscy wolontariusze, ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału, pochodzą z Poznania  - TT: Anton Gerashchenko
Ostrzelany bus polskich wolontariuszy / Fot. TT: Anton Gerashchenko

18 marca polska inicjatywa pomocowa "Nehemiasz" podała, że jej dwaj wolontariusze z Poznania zostali ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału na wschodzie Ukrainy i znajdują się w szpitalu w Dnieprze. Lżejsze rany odniósł mieszkający na stałe w Polsce obywatel Ukrainy. Z kolei ciężej ranny został obywatel Polski.

W wyniku ostrzału doznał on rozległych obrażeń jamy brzusznej. W środę Sławomir Butkiewicz, zastępca szefa Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej przy KPRM poinformował PAP, że ciężko ranny wolontariusz przeszedł operację w szpitalu w Dnieprze.

Operacja przebiegła prawidłowo, w sposób planowy, nie było żadnych komplikacji, a lekarze osiągnęli efekt jaki chcieli osiągnąć

- mówił.

Podkreślił przy tym, że obrażenia mężczyzny są na tyle poważne, że po kilku dniach pacjent nie będzie zupełnie zdrowy.

W piątek Inicjatywa "Nehemiasz" poinformowała, że lżej ranny wolontariusz jest już w Polsce, natomiast "drugi ma zostać przewieziony do innego miasta na Ukrainie w celu dalszego leczenia i późniejszej ewakuacji do Polski. Jego stan wciąż jest określany jako poważny, ale stabilny". Podkreślono, że "nad ewakuacją czuwa Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej, który utrzymuje także bieżący kontakt z rodzinami obu chłopaków".

W sobotę Inicjatywa "Nehemiasz" w mediach społecznościowych podała kolejne informacje o stanie zdrowia wolontariuszy. Poinformowała, że "lżej ranny wolontariusz jest w szpitalu na obserwacji. Jeszcze nie wrócił do domu, ale już może spotkać się z rodziną. Czekamy na wyniki badań".

Dodano, że "drugi z wolontariuszy jest w Kijowie, nadal jest w poważnym stanie. Tutaj także staramy się nie spekulować, czekamy na wyniki badań".

W niedzielę Inicjatywa "Nehemiasz" poinformowała, że „stan naszego drugiego wolontariusza poprawia się, choć nadal jest poważny. Poszczególne obrażenia poddają się leczeniu, nawiązano też pierwszy kontakt po czasowym zmniejszeniu dawki leków anestezjologicznych".

Przez większość czasu ranny jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, by wspierać regenerację rozległych obrażeń. Wciąż trzymamy się nadziei, jest nieco większa niż w poprzednich dniach

– dodano.

Poinformowano także, że drugi z wolontariuszy, przebywający już w Polsce, "dziś lub jutro będzie miał operację". Wskazano, że "czuje się o wiele lepiej".

O sprawie poinformowała PAP w sobotę 18 marca Inicjatywa "Nehemiasz". Z podanych informacji wynika, że załoga dwóch doświadczonych wolontariuszy wyruszyła 14 marca do obwodu donieckiego z pomocą dla ukraińskiego organizacji pozarządowej, we współpracy z którą dostarczała dary na miejscu.

Podczas ostatniego postoju nastąpił ostrzał rakietowy i obaj wolontariusze odnieśli obrażenia. Zostali natychmiast ewakuowani zgodnie z procedurami medycznymi. Obaj przebywają w szpitalu, daleko od linii frontu. (…) Obaj wolontariusze są ranni: stan jednego określono jako lekki, a drugiego jako poważny, ale stabilny

- przekazano.

Wcześniej w sobotę doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że w samochód, którym jechali dwaj obywatele Polski, został trafiony przez rosyjski pocisk, gdy zmierzali oni do miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim.

Rosyjski pocisk trafił w busa polskich wolontariuszy, którzy przywieźli pomoc humanitarną do Czasiw Jaru. Dwóch ochotników zostało rannych. Jeden z nich został ewakuowany do szpitala w (mieście) Dnipro przez Centrum Ratowania Życia. Życzę pełnego i szybkiego powrotu do zdrowia

– napisał Heraszczenko na Twitterze.

PAP
http://radiopoznan.fm/n/uGBFcp
KOMENTARZE 0