W Poznaniu co roku była premiera wystawy. Teraz w stolicy Wielkopolski jej nie zobaczymy. Szefowa Zamku Anna Hryniewiecka mówi, że chce "pokazać coś nowego". Przyznaje, że ma świadomość ryzyka.
- To świadoma decyzja, która była podejmowana przez dłuższy czas i tak naprawdę. Mamy świadomość tego, że ludzie będą szukali tej wystawy. Podejmujemy jednak to ryzyko myśląc o tym, żeby wyjść z tego nurtu i z tej koleiny, którą szliśmy przez te lata, i zaproponować ludziom coś nowego - mówi Hryniewiecka.
Czymś nowym jest w tym przypadku wystawa fotografii czechosłowackiej z czasów podziemia antykomunistycznego.
Według poznańskiego fotoreportera Wojtka Wardejna, rezygnacja z wystawy to decyzja bardzo egzotyczna.
- Dobre pomysły zostają wypierane przez jakieś pomysły, jak to się mówi, z czapki - mówi Wojtek Wardejn. - Mamy świetny projekt, który się doskonale sprzedaje. Ludzie przychodzą, ja sam co roku tam jestem, oglądam te zdjęcia, czerpię inspirację. To zdjęcia fotoreporterów z różnych regionów. Możemy poznać, jak ludzie myślą, skoro ktoś zrobił takie zdjęcia, a nie inne.
W ubiegłym roku wystawa była organizowana na przełomie kwietnia i maja.