Od nowego roku szkolnego do liceów, techników i szkół branżowych pójdą absolwenci dwóch typów szkół - podstawówek i gimnazjów. To oznacza, że w rekrutacji do szkół ponadpodstawowych weźmie udział dwa razy więcej uczniów. - Obawy, że zabraknie miejsca w szkołach trzeba rozwiać - mówi wielkopolski wicekurator oświaty, Zbigniew Talaga.
- W przypadku niektórych szkół rzeczywiście w tym roku konkurencyjność może się nieco zwiększyć, ale należy pamiętać, że jesteśmy w okresie głębokiego niżu demograficznego i taka konkurencyjność już była. Mało tego - była większa. Mamy nadzieję, że samorządy znajdą dodatkowe miejsca w szkołach, w których potencjalnie mogą być problemy z bazą lokalową – dodaje.
Rekrutacja do szkół ponadpodstawowych będzie prowadzona w oparciu o wyniki egzaminów - ósmoklasisty i gimnazjalnego. Proces będzie odrębny dla uczniów, którzy zdawali jeden i drugi egzamin. - Samych egzaminów nie da się do końca porównać - mówi zastępca dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu, Marcin Jakubowski.
- Poziom trudności tych egzaminów nie jest do końca mierzalny. Opierają się one na innych podstawach programowych, ale jeśli przyjrzymy się zadaniom i chcielibyśmy je porównywać, to znaleźlibyśmy wiele wspólnych punktów – podkreśla. Do końca stycznia kurator oświaty ustali harmonogram rekrutacji do szkół. O samym przyjmowaniu uczniów decydować będą komisje rekrutacyjne. Od ich decyzji będzie można się odwoływać.