Jego ciało znaleźli parafianie, którzy mieli uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych. Wyważyli drzwi zakrystii, bo zamki były zamknięte.
Na miejsce przyjechał prokurator, oraz technik kryminalistyki, którzy badają okoliczności tragedii. Prawdopodobnie nie uczestniczyły w niej osoby trzecie.