NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Wicemarszałek odpowiedzialna za rozwiązywanie problemów alkoholowych: "W kuflu musi być piwo"

Publikacja: 06.08.2019 g.10:55  Aktualizacja: 09.08.2019 g.23:22 Grzegorz Ługawiak
Poznań
Marzena Wodzińska z PO umieściła na swoim profilu w mediach społecznościowych fotografię z Pol'And'Rock Festiwal, na której wznosi w górę kubek zawierający napój do złudzenia przypominający piwo.
Marzena Wodzińska z PO na Pol&Rock Festiwal - FB: Marzena Wodzińska
Fot. FB: Marzena Wodzińska

To było piwo - potwierdza wicemarszałek województwa odpowiedzialna za realizację Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dla Województwa Wielkopolskiego. Marzena Wodzińska z PO nie widzi niczego niewłaściwego w opublikowaniu na portalu społecznościowym swojego zdjęcia z Pol'and'Rock Festiwal, na którym wznosi w górę kubek z piwem.

Pani marszałek, odpowiadająca za zdrowie i edukację, obejmuje na fotografii półnagiego młodego człowieka z puszką piwa w dłoni, opakowaniem tak zwanej zgrzewki piw w drugiej i zawieszoną na szyi kartką z napisem "Free Sex Play".

- Ja mogę powiedzieć słuchaczowi, że go zapraszam na festiwal, ta muzyka porwie go w celu pozytywnego naładowania się. To bezapelacyjnie było piwo, w kuflu musi być piwo, pan trzymał w ręce też piwo, my nie mamy mieć swojego życia? To jest robienie czegoś złego usiąść na rynku w Poznaniu i wypić piwo lub kieliszek wina? Nie, to jest normalne życie - mówi Marzena Wodzińska.

Oburzony całą sytuacją jest ksiądz Paweł Pawlicki z Duszpasterstwa Apostolstwa Trzeźwości Archidiecezji Poznańskiej. - Nigdy mi na myśl nie przyszło, że coś takiego może zaistnieć. To jest sprzeczność. Zabiegaliśmy na Kongresie Narodowym Trzeźwości o zmniejszenie reklam piwa, są ich godziny, a to przynosi fatalne konsekwencje. Jest na to wielka tolerancja - mówi ksiądz Pawlicki - niepijący alkoholik.

- Bo to tylko piwo. Tak trudno też, po takich reklamach i po takich może właśnie zdjęciach, przekonać ludzi, że to jest alkohol, że to też prowadzi do uzależnienia. Niestety często potem to z tego lekkiego alkoholu się przenosi, bo to za mało daje kopa, to trzeba coś mocniejszego - dodaje ksiądz Pawlicki. 

Wiceprzewodniczący klubu radnych PiS sejmiku wojewódzkiego, Zbigniew Czerwiński twierdzi, że sprawa nie przystoi osobie na takiej pozycji.

- Pani Marszałek Wodzińska zapomniała, że jest osobą publiczną, to nie jest jej prywatna sprawa, szczególnie, że to upubliczniła. Uważam, że Pani Marszałek ma prawo napić się piwa, natomiast jeśli to jest jej życie prywatne, to nie publikuje się tego na Facebooku. Nie może mieć pretensji, że ktoś się interesuje tym, co ona osobiście upublicznia - uważa Czerwiński. 

Słuchacz, który zwrócił nam uwagę na to zdjęcie przypomina, że podległy Pani Marszałek Departament Zdrowia odpowiedzialny jest za realizację Wojewódzkiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dla Województwa Wielkopolskiego.

Czytamy w nim między innymi, że "konsumpcja alkoholu ma istotny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne zarówno jednostek, jak i rodzin, a jej konsekwencje dotyczą nie tylko osób pijących szkodliwie, ale wpływają też na całą populację". "Specyfika (alkoholu) polega na tym, że z piciem wiązać się może wiele negatywnych konsekwencji zdrowotnych i społecznych.

Z raportu zamieszczonego w programie wynika, że "największy udział w konsumpcji napojów alkoholowych (w ujęciu procentowym) przypada na piwo - 51 proc. z ogólnie wypitego 100 proc. alkoholu". Autorzy programu podkreślają, że "jednym z najważniejszych problemów społecznych ostatniej dekady jest spożywanie alkoholu przez młodzież". Tymczasem "w województwie wielkopolskim w ostatnim roku przed badaniem ponad połowa (54,4 proc.) respondentów było świadkiem picia alkoholu przez nastolatków".

W programie zwrócono uwagę na to, że "jednym z czynników ryzyka po stronie popytu na substancje psychoaktywne jest obracanie się w kręgach użytkowników takich substancji", a "ważnym czynnikiem chroniącym młodzież przed piciem napojów alkoholowych są prawidłowe postawy" dorosłych.

http://radiopoznan.fm/n/KE4TCl
KOMENTARZE 4
CRX
Crx 16.08.2019 godz. 22:28
A kiedy znikną z mediów reklamy farmy? Naród uzależniony od leków to naród chory i ogłupiany. A ludzie pędzą po pastylki na wszystko, biznes trutek od big pharmy się kręci.
Jacek Wróblewski
dżon 16.08.2019 godz. 07:06
Pozhoga ma rację. Musi wymrzeć kilka pokoleń, aby mentalność homo sovieticus już zaginęła. Przykładem dramatu braku własności prywatnej, która warunkuje swoistą dojrzałość społeczną jest odbywający się co 4 lata festiwal tzw. wyborów samorządowych. Od 1989 roku działa tu zasada "walki o etat", analogicznie jak w "Walce o ogień" - trzeba przetrwać. Dowodów jest mnóstwo, choćby pewien burak który w cuglach wygrał tzw. wybory koło Warszawy wykonując knajackie i obsceniczne gesty przy kobietach. Żałosne.
W G
Wredny 06.08.2019 godz. 13:56
Jak widać na załączonym obrazku, przedstawiciele PO wychodzą z założenia, że pijanym a w konsekwencji głupim narodem łatwiej rządzić. Do tego samego sprowadza się cały ten pseudo festiwal z wulgarnie buntującym ludzi ze sceny w ostatnim dniu Owsiakiem w roli głównej. Utrzymywanie narodu w ogłupieniu i letargu to ewidentnie specjalność opozycji i sposób na zdobywanie wyborczych głosów. Aż boję się pomyśleć kto w tym kraju będzie na nich głosował.
Kiedyś PO zarzucało PIS, że swoimi programami socjalnymi (500+ na dzieci) rozpija mieszkańców wspierając patologię. Cóż, dzieci w oczach PO to patologia. Ciekawe jak nazwać te pijackie "festiwale" wspierane i propagowane przez polityków PO? O rozprowadzanych tam narkotykach to już nie wspomnę...
Piotr Pazucha
Pozhoga 06.08.2019 godz. 11:56
W polskim wydaniu demokracja nie ma sensu - nieodmiennie wybierani są pospolici durnie. Demokracja wymaga od społeczeństwa dwóch rzeczy: powszechnej dużej własności prywatnej (wtedy gwałtownie maleje skłonność do wygłupów) oraz powszechnego wykształcenia w dziedzinach praktycznych (żadne tam …logie - wtedy rośnie zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji). W Polsce nie są spełnione te warunki, przy czym w zakresie edukacji to co uprawiały kolejne rządy pomagdalenkowe to sabotaż.