O ile Misza i Wania, niezbyt ochoczo, to jednak myślą o zimowym śnie, o tyle za Borysem ciągnie się opinia "Nocnego Marka", który nie ma ochoty udać się do zimowego legowiska. Maja Szymańska z poznańskiego ZOO mówi, że Borys ma stabilną sytuację hormonalną ale jest "wybrykiem natury" i może w ogóle nie pójść spać.
Co ciekawe poznańskie niedźwiedzie na przedzimowej diecie są już od lipca. Niewiele to jednak zmienia. Co więcej - misiom będzie trudno zmrużyć oczy także z jeszcze jednego poziomu. Z niedźwiedziami jest jeszcze jeden problem. W przeciwieństwie do swoich krewnych bytujących na wolności - nie jedzą żołędzi - dyrekcja ZOO prosi więc, by ich nie przynosić.