NA ANTENIE: WHERE THE WILD ROSES GROW/NICK CAVE, KYLIE MINOGUE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Niemiecka płaca dla polskich kierowców?

Publikacja: 29.01.2015 g.12:20  Aktualizacja: 29.01.2015 g.14:27
Poznań
W stosunkach polsko-niemieckich pojawił się problem finansowy. Nasz zachodni sąsiad wprowadził nową zasadę płacy minimalnej, według której każdy kierowca pracujący w Niemczech powinien otrzymywać co najmniej 8,5 euro za godzinę. Także kierowcy, którzy przejeżdżają przez Niemcy tranzytem. Polskie firmy transportowe nie zgadzają się na takie zasady. Ale z niemieckich przepisów cieszą się polscy pracownicy branży transportowej.
korek na autostradzie ciezarowki2 - Adam Michalkiewicz
/ Fot. Adam Michalkiewicz

Polscy ministrowie dziś pojechali w tej sprawie na rozmowy do Berlina. Czego powinni się domagać? Kto ma rację - przewoźnicy, czy kierowcy? Jak mocno może to uderzyć w konkurencyjne na rynku, polskie firmy? A może to właśnie Niemcy zmuszą polskich pracodawców do podwyżek?

Przewoźnicy międzynarodowi, także z Wielkopolski, grożą protestem, kierowcy liczą na podwyżki, a premier Ewa Kopacz apeluje do kanclerz Angeli Merkel. Wszystko przez niemieckie przepisy o płacy minimalnej. Zdaniem naszych zachodnich sąsiadów każdy, pracujący na terenie Niemiec kierowca powinien otrzymywać przynajmniej minimalną stawkę godzinową, czyli 8,5 euro. Nowa ustawa uderza w tańszych przewoźników z Europy Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim jednak w polskie firmy. Polacy przejęli jedną czwartą rynku przewozów w Unii Europejskiej, mamy też najnowocześniejszy tabor. Polskie ciężarówki są więc dużą konkurencją dla zachodnich przewoźników.

Z przyjętych przez Niemców rozwiązań cieszą się związkowcy z branży transportowej. Wyższe stawki to lepsze zarobki polskich kierowców. Polski rząd znalazał się pomiędzy młotem a kowadłem, zwłaszcza, że - jeśli dojdzie do protestów, to transportowcy będą kolejną protestującą grupą zawodową.

Rafał Zdziel z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Samochodowych zapowiada przyłączenie się do ogólnopolskiego protestu. Nie ukrywa, że przewoźnicy martwią się o przyszłość finansową. Także zdaniem polskiego rządu rozwiązanie problemu niemieckich przepisów odnośnie płacy minimalnej to dla Polski sprawa dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Minister Władysław Kosiniak-Kamysz wspiera w tej sprawie przewoźników i apeluje do związkowców o rozsądek.

Szef resortu pracy i polityki społecznej uważa, że niemieckie regulacje są wyjątkiem w Unii Europejskiej i sprzeczne z prawem wspólnotowym. Przypomina, że płaca minimalna jest w wielu krajach, ale nigdzie nie stosuje się jej wobec zagranicznych przewoźników podczas tranzytu. Inaczej jest oczywiście w przypadku pracowników delegowanych na stałe do pracy za granicą. Niemieckie płace minimalne to temat dzisiejszego spotkania minister infrastruktury Marii Wasiak z przewoźnikami podczas Forum Transportu Drogowego.

Wielkopolski poseł PO Jakub Rutnicki podkreśla, ze polskie władze robią w tej sprawie co tylko możliwe. Inaczej pracę, a raczej refleks rządu PO - PSL ocenia opozycja. Eurodeputowany Ryszard Czarnecki przypomina, że o problemie wiedziano jeszcze zanim 1 stycznia przepisy weszły w życie. Czy w tej sytuacji potrzebne są szybkie konsultacje rząd-przewoźnicy-związkowcy?

Przewoźnicy obawiają się o finansową przyszłość, przedstawiciele rządu rozmawiają w Berlinie - a tymczasem polscy związkowcy apelują, ale teraz do niemieckiego ministra transportu. Kierowcy proszą, żeby Niemcy nie ulegli naciskom polskich pracodawców i polskiego rządu. Polscy kierowcy zarabiają, jak na polskie warunki całkiem dobrze - uważają pracodawcy.

- Niemcy to ważny kraj w europejskiej gospodarce, a także w systemie europejskiego transportu. Dlatego w tym kraju jest dużo pracy dla kierowców i w tym przypadku też działa konkurencja - przypomina Tomasz Michalak z sekcji krajowej transportu drogowego NSZZ Solidarność.

Na polsko-niemiecki problem trzeba patrzeć w szerokim europejskim kontekście. Niemcy naruszyli wypracowane lata temu ważne unijne zasady - tłumaczy profesor Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Jego zdaniem to uderzenie w konkurencyjne polskie firmy. Sprzeciw w tej sprawie powinna zgłosić Komisja Europejska.

Na razie to niska płace w Polsce są naszą przewagą w konkurencji z innymi krajami Unii Europejskiej. Polacy jeszcze muszą trochę poczekać na wyrównanie poziomu płac - twierdzi profesor Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. W naszym kraju dużo się zmieniło w płacach, ale gospodarczo jeszcze nie nadążamy - potrwa 25 lat, żeby dogonić Niemcy.

Ostatnie słowo w tej sprawie może należeć do Komisji Europejskiej. Zdaniem wielu ekspertów, niemieckie przepisy łamią podstawowe zasady wspólnego rynku.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 5
Marek 29.01.2015 godz. 13:22
Jeśli ktoś chce udowodnić, jakie przekręty w temacie wynagrodzenia robią niektórzy pracodawcy, niech poproszą o zaświadczenie o zarobkach, celem przedłożenia w banku aby ubiegać się o kredyt. Co z tego, że zarabia 5-6 tys., liczy się to, co na kwitku!!!!!
sceptyk ekonomiczny 29.01.2015 godz. 12:59
Niech mi jakiś ekonomista wyjaśni dlaczego NRD-owcy przewalutowali swoją 1 Markę na 1 Markę RFN i zarabiają teraz jak w Niemczech Zachodnich. A my np. w Zielonej Górze, Gorzowie i dalej Poznaniu, Warszawie czy Białymstoku zarabiamy - jak dobrze idzie 500 Euro? I NRD i Polska wyszły z socjalizmu, i my i oni mamy gospodarkę rynkową. Piwo kosztuje w Niemczech mniej niż w Polsce, chleb tyle samo, papierosy są w Niemczech droższe za to autostrady za darmo. Dlaczego tak jest?
Ruda 29.01.2015 godz. 12:55
:) I za materiały o Niemczech powinniście mieć też płacone wedle niemieckiej stawki :)
Ruda 29.01.2015 godz. 12:51
Ciekawie się słucha różnych dzwoniących do radia kierowców.
Z jednej strony wszyscy narzekają, że jest tak źle i niedobrze. Z drugiej jak kierowca TIRa chce zmienić pracę to zrobi to bez żadnego problemu w ciągu jednego dnia.
Z tego co pamiętam, to umowa między dającym pracę a świadczącym pracę jest dwustronna i obie strony mogą stawiać warunki i jak się kierowcy gdzieś nie podoba, to może przestać świadczyć pracę ...

Ale najdziwniejsze jest to, że inne państwo może dyktować jakie mają być warunki w firmie działającej w innym, NIEPODLEGŁYM państwie ....
author 29.01.2015 godz. 12:48
Fajnie by było zarabiać 8,50 € na godzinę... to jest blisko 6000zł / miesiąc. Tym nie mniej jest to ingerencja Niemiec w regulacje płacowe innych krajów... i taka regulacja powinna być wiążąca tylko wtedy, jeśli by obowiązywała dla całej Unii Europejskiej, tak jak wiążące są przepisy o czasie pracy kierowcy.