To największy położniczy szpital w Polsce.
Ubiegły rok był dla niego rekordowy. Lekarze odebrali ponad 7600 porodów. W tym roku będzie ich co najmniej 7 tysięcy.
Nowe sale powstały, by pomieścić wszystkie rodzące, ale też, by dzieci mogły przychodzić na świat w innych warunkach.
- Teraz panie będą mogły rodzić na przykład w wannie - mówi szef bloku porodowego profesor Krzysztof Szymanowski.
- Część porodu można rzeczywiście tam odbywać. Są maty do rodzenia, są worki sako, drabinki, szarfy do pionizacji, dzięki którym można rzeczywiście pozycję zmieniać – wyjaśnia.
- Łóżka też są inne, bo jedno z nich jest zupełnie takie, jak w hotelu i to może budzić pewne wątpliwości, ale każdy z nas jest inny. Nie możemy powiedzieć, że tak i tak trzeba rodzić, bo pacjentki same wiedzą, czego chcą. Dla nas to jest też nowe – tłumaczy Szymanowski.
Tego typu urządzeń wcześniej w szpitalu nie było, a o takie porody pytały kobiety w ciąży.
8 sal, które do tej pory działały, jest teraz remontowanych. Po kolei są wyłączane na czas prac, ale nie wpływa to na przyjęcia pacjentek. Blok porodowy w szpitalu działa normalnie.