Wśród szeregowych składających przysięgę było około 50 kobiet. Z całej grupy starających się o wcielenie do Narodowych Sił Rezerwowych nikt nie ma etatowej pracy. Wszyscy mają nadzieję, że w przyszłości zostaną zawodowymi żołnierzami.
NSR miały być zapleczem wojska - miały w nich służyć osoby różnych zawodów, które w czasie kryzysu, czy klęski służyłyby profesjonalną pomocą.. Jak jest w rzeczywistości? Czy służba to dodatek do życia - także zawodowego? Czy cel sam w sobie? W ubiegłym roku z zawodowej pracy w wojsku zrezygnowało około 5 tysięcy żołnierzy. Na ich miejsce przyjmowani są właśnie chętni rezerwowi. NSR stały się więc miejscem rekrutacji do armii.
Czy w gruzy legła idea głoszona przez wojsko, że żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych mają łączyć powinności wynikające ze służby wojskowej z obowiązkami pracowniczymi?