Na wystawie w Starym Ratuszu w Gnieźnie zgromadzono zdjęcia i inne pamiątki po obcokrajowcach - uczestnikach Powstania Wielkopolskiego. Czarnoskóry Sam Sandi był alianckim jeńcem z armii francuskiej oswobodzonym przez powstańców z obozu w Strzałkowie -mówi kurator wystawy Marta Karalus Kuszczak:
Sam Sandi był ogromnym mężczyzną i po wyzwoleniu z obozu jenieckiego przyłączył się do powstańców. Walczył, jest na zdjęciach z tego okresu tak jak i inni czarnoskórzy powstańcy, których nie udało się zidentyfikować. Po zakończeniu walk. Sam Sandi osiedlił się w Warszawie i ożenił z Polką. Miał dwie córki a jego potomkowie żyją w Warszawie do dziś. Inną ciekawą postacią był Chińczyk z Mandżurii Czender-Fu. Świetnie nauczył się mówić po polsku. Mieszkał w Barcinie i był tam stolarzem. Działał w towarzystwie gimnastycznym Sokół. Uzyskał obywatelstwo polskie w latach 30- ych a zmarł w latach 50-ych.
Czen De Fu pochodził z Mandżurii. Był sierotą i trafił do Wielkopolski, gdy w wieku 7 lat przygarnął go polski oficer Kazimierz Skorotkiewicz, służący wtedy podczas konfliktu rosyjsko - japońskiego w armii carskiej. Kameruńczyk Sam Sandi po powstaniu dobrze zarabiał na ringu jako bokser i zapaśnik. Zmarł niespodziewanie 29 kwietnia 1937 roku w Poznaniu.