NA ANTENIE: FORTNIGHT (2024)/TAYLOR SWIFT, POST MALONE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Obowiązkowa karta rowerowa dla każdego?

Publikacja: 13.04.2016 g.15:34  Aktualizacja: 14.04.2016 g.15:30
Poznań
Taki pomysł ma Ministerstwo Infrastruktury - "w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów".
Rowerzysci - Szymon Mazur
/ Fot. Szymon Mazur

Jednym z elementów tych działań ma być wprowadzenie obowiązkowej karty rowerowej dla wszystkich rowerzystów. Resort podkreśla, że ma to zagwarantować zwiększenie znajomości przepisów ruchu drogowego wśród tej grupy użytkowników dróg, a tym samym przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach.

Popatrzmy na to, co dzieje się na drogach - na przykładzie rejonu leszczyńskiego. Naczelnik tamtejszej "drogówki" Dariusz Adamczak przytacza suche statystyki. Pięć lat temu rowerzyści spowodowali 6 procent wszystkich wypadków, ale w ubiegłym roku byli sprawcami już co 10 wypadku. Najczęstszą przyczyną było nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe skręcanie i przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych. Dariusz Adamczak, podobnie jak strażnicy miejscy zauważa, że starsi na rowerze jeżdżą bezpieczniej niż młodzież. Ale nowe przepisy sprawiają większą trudność jednak starszym, którzy nie zawsze są zorientowani.

Za wprowadzeniem karty rowerowej dla dorosłych, którzy nie mają prawa jazdy, jest dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lesznie Stanisław Wojciak. Nie znamy szczegółów propozycji ministerstwa, ale wiemy, że dorośli, którzy nie mają prawa jazdy, mieliby zdawać egzamin na kartę rowerową w komisariatach, w których urzęduje drogówka.

Zdaniem zastępcy komendanta straży miejskiej w Lesznie, Romana Poprawskiego, dorośli na rowerze są bardziej bezpieczni niż młodzi ludzie - kartę rowerową poleca wszystkim.

Na nie jest Cezary Grochowski - prezes Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. Jego Stowarzyszenie prowadzi ogólnopolską akcję "Rowerowa Szkoła". Jej celem jest  wspieranie rozwoju i promowanie ruchu rowerowego w miastach, podnoszenie świadomości społecznej i edukacja w zakresie kształtowania odpowiedzialnych i świadomych zachowań transportowych. Cezary Grochowski uważa, że problemem  nie jest nieznajomość przepisów, ale to czy umiemy je stosować i czy chcemy to robić.

Przeciwko karcie rowerowej dla dorosłych opowiada się też Grzegorz Brzechwa - kolarski trener i animator ruchu rowerowego.

Czy więc propozycja Ministerstwa Infrastruktury, by dorośli zdawali na kartę rowerową, poprawi sytuację? Czy obowiązkowa karta rowerowa i szkolenie dla każdego rowerzysty, to dobry pomysł?

http://radiopoznan.fm/n/PYc1Z7
KOMENTARZE 6
Kate 14.04.2016 godz. 10:11
Wróćmy do PRL-u, proponuję powrócić do kartek na żywność, bo jest za dużo ludzi otyłych i niech jeszcze zniechęcą do prowadzenia zdrowego stylu życia, nakazując zdawać na kartę rowerową. Nic to nie zmieni, są kierowcy rozważni i kierowcy wariaci. Ja nie posiadam karty rowerowej, a znam podstawowe przepisy drogowe i nie wyobrażam sobie zrezygnowania z jazdy na rowerze. Rower mi pomaga w codziennych zakupach, wycieczki rowerowe za miasto za sama przyjemność... Po drogach ruchliwych nie jeżdżę, ponieważ parę razy znalazłam się w sytuacji, w której to kierowca auta wymusił pierwszeństwo, gdybym się nie zatrzymała w porę to nie wiem co by się ze mną stało. Zachowują się jak króle a sami nie znają przepisów drogowych. Co mają zrobić starsi ludzie, którzy nie mają innej możliwości przemieszczania się po mieście? Jazda na rowerze pomaga starszym ludziom na wyeliminowanie bólu w stawach kolanowych, a co to za przyjemność jeździć na rowerku stacjonarnym w domu.
obserwator_syt 14.04.2016 godz. 09:19
Jest to dyskryminacja rowerzystów polegająca na tym, że są traktowani jako podstawowe zagrożenie na drodze. Warto jest również wprowadzić kartę hulajnogową i deskorolkową. Przepraszam za taką ironię ale idąc tym tokiem myślenia może warto jeszcze wprowadzić kartę pieszego, bo pieszy też stwarza zagrożenie przechodząc w miejscach niedozwolonych. Powoływanie się na nieznajomość przepisów przez rowerzystów jest taką dyskryminacją i już wyjaśniam dlaczego na konkretnym przykładzie. Zwróćcie uwagę na to, że kierowca samochodu posiada wiedzę o przepisach, zdał egzamin na prawo jazdy i nie powinno być wypadków, a tu niespodzianka, bo wypadki są. Nie można atakować rowerzystów lub też innych ludzi, których pojazdem jest coś co jest napędzane siła własnych mięśni. Problem tkwi przede wszystkim w braku tras rowerowych. Kolejnym dobrym rozwiązaniem jest edukacja poprzez media, internet, prasę itd. Warto również wspomnieć o babciach i dziadkach, którzy rowerem jadą po chleb itd. Dodatkową kwestią jest fakt, że nie ma takiego zaostrzenia praw wobec rowerzystów w krajach unijnych. Problem jest w tym, że jest bardzo dużo samochodów i rozsądnym rozwiązaniem jest budowa tras rowerowych. Czy taka dyskryminacja samych rowerzystów zda egzamin? Z pewnością nie, a jedynie wywoła oburzenie na działania rządu w społeczeństwie. Po prostu zdania będą podzielone. Czegoś takiego nie ma w UE, a co będzie jeśli i w tej kwestii ktoś zaskarży nas do UE ?. Przykre to jest co się dzieje ale uważam, że podstawowym projektem do realizacji przede wszystkim jest edukacja poprzez media, internet, prasę itp. oraz budowa tras rowerowych.
j23 14.04.2016 godz. 08:59
Kierowcy od dawna mają obowiązkowe prawo jazdy i jakoś nie wpływa to na liczbę wypadków przez nich powodowaną. Są tą grupą która powoduje najwięcej wypadków zarówno w liczbach bezwzględnych jak też w stosunku do wielkości populacji. Z drugiej strony piesi nie mają żadnych uprawnień, też powodują czasami wypadki ale do osiągnięć kierowców jest im daleko i to pomimo tego że pieszym jest każdy a kierowcą nie.
WICIE-ROZUMICIE 13.04.2016 godz. 13:17
Witam. Nie mogąc się dodzwonić..piszę do Państwa. Mój pomysł jest prosty. Powstały Akademie 3 wieku. Mają więc pole do popisu. A druga rzecz, to wielu słuchaczy wypowiadało się na trudnościami "Egzaminów" ludzi starszych. Dlatego ja chciałem zaproponować, aby każda starsza osoba odbyła obowiązkowe zajęcia przeprowadzone przez specjalistów. Niech tam będą filmy edukacyjne, które obrazowo pokażą zagrożenia. Taki słuchacz otrzyma wtedy "Zaświadczenie o odbyciu skzolenia" Bez żadnego egzaminu. Myslę, że 3h wystarczą. Pozdrawiam serdecznie. P.S. Co do tzw OC dla rowerzystów to jestem za. Na wzór polecam Litwę. Tam każdy od 10 roku życia płaci b.niewielką kwotę, ale gdzy taki rowerzysta zrobi ryse, urwie lusterko, uszkodzi inny rower. Jest ubezpieczony. Dziękuję.
statystycznie 13.04.2016 godz. 13:05
Nie wszyscy rowerzyści, ale duża ich część nie posiadająca prawa jazdy ma nikłą wiedzę nie tyle o przepisach drogowych co nawet o znakach drogowych. Jeżdżą intuicyjnie (podobnie duża część kierowców, zwłaszcza tych, którzy zdawali prawo jazdy kilkadziesiąt lat temu), jednak kierowcy mieli zweryfikowaną znajomość przepisów i jeśli się nie dokształcają, to potem płacą mandaty. Rowerzyści natomiast mają możliwość jeżdżenia bez znajomości przepisów. Stąd obowiązkowa karta rowerowa jest jak najbardziej pożądana. Jednak jeśli ktoś zna przepisy i znaki drogowe, to nie musi się obawiać egzaminu.
Dla porównania można sobie sprawdzić, jaka jest skuteczność zdawania egzaminu na prawo jazdy. Olbrzymia ilość osób nie zdaje części teoretycznej. A przecież są to osoby, które się do tego egzaminu przygotowują. Być może są też posiadaczami karty rowerowej a mimo tego oblewają egzamin z przepisów i zasad ruchu. Statystyczni rowerzyści wcale większej znajomość przepisów mieć nie będą od kandydatów na kierowców.
Michał 13.04.2016 godz. 12:48
Wyobraźmy sobie sytuację: rowerzysta wpada na samochód, uszkadza drzwi. Co mam dalej zrobić? W jaki sposób i od kogo coś wyegzekwować? Może niekoniecznie karta rowerowa, ale ubezpieczenie to i owszem. W końcu porusza się po drodze publicznej. Kierowcy aut płacą, to niech i rowerzyści płacą.