Adwokat Szymon Stypuła nie chce jednak na razie ujawniać argumentów zawartych w zażaleniu. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu posiedzenia w tej sprawie.
Pod koniec marca Tomasz J. trafił do aresztu na trzy miesiące. Nie odbywa go jednak w celi, ale na szpitalnym oddziale aresztu w Bydgoszczy. Tomasz J. po wybuchu jest poparzony. Z poznańskiego szpitala policyjny konwój przewiózł go do Bydgoszczy.
Tomasz J. usłyszał nie tylko zarzut spowodowania wybuchu, ale także zabójstwa żony. Jej ciało strażacy znaleźli pod gruzami kamienicy. Mężczyzna miał doprowadzić do wybuchu, by zatuszować ślady morderstwa.