Po marcowym wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu, ratownicy musieli pożyczać sprzęt od strażaków z Łodzi i Warszawy. Od dziś posiadają sprzęt, który wiązkami laserowymi skanuje budynek.
- Ta katastrofa na Dębcu to był bardzo przygnębiający widok, ja zresztą byłem pod wrażeniem profesjonalizmu ratowników, strażaków. To było coś niebywałego i za to trzeba ciągle dziękować, ale zobaczyliśmy pewną niedogodność w postaci konieczności korzystania ze sprzętu innych grup ratowniczych – mówi wojewoda Zbigniew Hoffmann.Urządzenie w momencie, gdy pojawi się jakiekolwiek przemieszczenie budynku, włączy się alarm dźwiękowy i świetlny, który ostrzeże ratowników.
- Jak bardzo potrzebny jest taki sprzęt wszyscy zobaczyliśmy na Dębcu. Wtedy to zobaczyliśmy, jak istotnym elementem jest to, by ratownicy, którzy działają na gruzowisku, mogli swobodnie działać, a nie ciągle się obawiać, czy budynek jest stabilny – podkreśla Wielkopolski Komendant Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak.
Wielkopolski Komendant Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak dodaje, że to piąte takie urządzenie w kraju na wyposażeniu strażaków. Kosztowało 140 tysięcy złotych. Poznańscy strażacy będą je wykorzystywać nie tylko w Wielkopolsce, ale wszędzie tam, gdzie grupa poszukiwawczo-ratownicza będzie działać - także poza granicami Polski.