Ich samolot raz wystartował o 3.40 nad ranem jednak problemy z podwoziem spowodowały, że po 10 minutach maszyna awaryjnie lądowała. Według relacji pasażerów, dało się odczuć, że z Boeingiem jest coś nie w porządku. Kapitan zgłosił do wieży, że ma problemy z hydrauliką podwozia.
Nikomu nic się nie stało. Awaria uniemożliwiła jednak ponowny wylot. Dodajmy, że maszyna przyleciała do Poznania z 5-godzinnym opóźnieniem. Miała zabrać 171 pasażerów do Izmiru w Turcji. Przewieziono ich do hoteli.
Maszyny nie udało się naprawić. Przewoźnik przysłał do Poznania inny samolot.