Impreza na placu przed halą Arena odbywała się po raz pierwszy.
Byłoby lepiej jakby była muzyka. Ludzie przechodzili i nawet nie wiedzieli, że tu jest jarmark. W sobotę i niedzieli byli ludzie, ale w tygodniu to nikogo nie było. Nie było tej muzyki, wszystko odbywało się po cichu, zabrakło tutaj jakiejś organizacji.
Inni kupcy, którzy nie chcieli wypowiadać się do mikrofonu, zarzucają miejskim organizatorom jarmarku, że zabrakło atrakcji, które przyciągnęłyby klientów. Ich zdaniem nawet odbywający się w tym miejscu w poprzedni weekend festiwal rzeźby lodowej został źle zaplanowany, bo dzień po imprezie nie można już było oglądać rzeźb, bo te zostały skute.
- Nie rozumiemy dlaczego nie mogły stopnieć same, a dzięki temu jeszcze dwa czy trzy dni byłyby atrakcją - mówili handlujący na jarmarku obok Areny.
Dziś zakończył się również miejski jarmark na Rynku Łazarskim. Do 26 grudnia działać będzie ten na Placu Wolności.