Słodkości będzie można kupić także... w szkołach i przedszkolach. W akcję w tym roku w mieście włączyło się ponad 50 placówek oświatowych.
Pieniądze ze sprzedaży łakoci pomogą 4-letniej Julii i 8-miesięcznemu Hubertowi. Dziewczynka zmaga się z nowotworem kości, chłopiec potrzebuje specjalistycznego wózka oraz fotelika.
- Akcja nie mogłaby odbyć się bez życzliwości leszczyńskich cukierników - mówi jej pomysłodawczyni Sylwia Dworczak. - Pączki są z leszczyńskich cukierni. Dostaliśmy duże rabaty. Zapłaciliśmy złotówkę za sztukę, a będziemy je sprzedawać za 2 złote - dodaje.
W ubiegłym roku organizatorzy akcji "Pączki do rączki" sprzedali ponad 14 tysięcy łakoci, na tegoroczną imprezę natomiast zamówili około 19 tysięcy pączków.