Z całego kraju spływają doniesienia o tym, że w tym roku jesienna migracja rozpoczęła się wcześniej niż zwykle, ornitolodzy uważają jednak, że nie można tego stwierdzić jednoznacznie, ponieważ obserwacja odlotów jest znacznie trudniejsza niż obserwacja wiosennych przylotów ptaków. Faktem jest, że jesień zbliża się wielkimi krokami, a wiele gatunków przygotowuje się już do podróży na zachód i południe.
Jak podkreśla ornitolog profesor Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, pierwsze odlatują te ptaki, które przyleciały do nas najpóźniej, czyli między innymi jerzyk oraz żołna.
Za chwilkę opuści nas kukułka, w zasadzie już trudno ją usłyszeć albo praktycznie jej nie ma. Odlatują też wilgi, oczywiście bociany, jaskółka oknówka, ale też to, co możemy zobaczyć na polach, wśród bocianów są czajki. Czajka to też taki ptak, który za chwilkę odleci. Jeszcze z takich mniej oczywistych gatunków to świergotek polny odleci, odlatują zaganiacze, pokrzewki
- mówi Piotr Tryjanowski
W tym roku wiele gatunków przyleciało do Polski wyjątkowo wcześnie, nie oznacza to jednak, że odloty również rozpoczną się przed terminem. Z całej Polski obserwatorzy ptaków donoszą jednak, że o wiele wcześniej niż zwykle z nieba znikają jerzyki, a wraz z nimi - tak charakterystyczny dla lata - gwizd tych ptaków.
Na polach widać również pierwsze bocianie sejmiki, które jak się wydaje, również rozpoczęły się nieco wcześniej niż zazwyczaj.
Profesor Piotr Tryjanowski zaznacza jednak, że mniejsza aktywność ptaków niekoniecznie musi być związana z ich zniknięciem z Polski. Może za tym stać wiele czynników, jak na przykład susza. Ponadto o wiele łatwiej zaobserwować przyloty ptaków wiosną, gdy te spieszą się do "domu", niż stwierdzić dokładny termin ich odlotu.
W tym roku rzeczywiście część jerzyków lata już takimi eskadrami, przestają być głośne, więc najprawdopodobniej już odlatują. Widzimy też stada bocianów na polach uprawnych, ale zadajemy sobie pytanie, na ile to wynika z naszych obserwacji, a na ile z tego, że ptaki rzeczywiście w podróż wybrały się wcześniej
- dodaje Piotr Tryjanowski
Szczyt ptasiej migracji ptaków na zachód i południe przypada we wrześniu i październiku, gdy na niebie możemy obserwować między innymi klucze żurawi i dzikich gęsi. Wtedy również do Polski zaczną przylatywać ptaków z dalekiej północy oraz ze wschodu, które to właśnie nad Wisłą spędzają zimę.