Operował go lekarz wojskowy, który wiele opowiadał mu o wojnie w
Afganistanie. Już po dojściu do zdrowia, Andy spotykał żołnierzy
brytyjskich, którzy tam walczyli, wielu z poważnymi obrażeniami ciała.
Postanowił w jakiś sposób zwrócić uwagę na ich los i wesprzeć fundację
"Help for Heros" - "Pomoc dla bohaterów", która pomaga żołnierzom oraz
sportowcom, którzy doznali poważnego uszczerbku na zdrowiu. Jako formę
promocji wybrał bieg z Londynu do Środy Wielkopolskiej, gdzie ma wielu
przyjaciół, co roku startuje w triatlonie
policyjnym. Dwa lata temu pomagał też średzkiej policji w ujęciu w
Londynie mieszkańca gminy Środa podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego
wypadku drogowego, w którym zginęły dwie osoby.
Andy rozpoczął bieg 1 kwietnia w Londynie, gdzie żegnał go sam
burmistrza miasta. Przebiegł w sumie prawie 1500 km przemierzając
Anglię, Francję, Belgię, Holandię, Niemcy i Polskę. Przybiegł w świetnej
kondycji, choć na trasie miał problemy z nogami i kręgosłupem. Jak
powiedział, w chwilach kryzysu myślał o żołnierzach walczących w
Afganistanie i to dodawało mu sił. Andy marzy, aby w Polsce także
powstała fundacja wspierająca polskich żołnierzy, którzy walczyli poza
granicami kraju.